Czy ul. Meissnera stanie się kolejną autostradą? Miasto: projekt dopiero przed nami

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zapowiedzi budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic wywołują obawy wśród części mieszkańców. Przedstawiciele miasta i wykonawcy próbują uspokajać, że szczegóły inwestycji zostaną ustalone na etapie przygotowania projektu.

Umowa na budowę nowej linii do Mistrzejowic jest już podpisana. W ramach inwestycji wybudowane zostanie nowy, 4,5-kilometrowy odcinek linii tramwajowej od skrzyżowania ulic Mogilskiej i Meissnera do Mistrzejowic. Na trasie będzie dziesięć par przystanków. Z nowej infrastruktury zgodnie z prognozami w ciągu godziny z linii skorzysta ok. 3 tys. osób, a tramwaje na tym odcinku będą mogły odjeżdżać z częstotliwością co 1,5 minuty. W okolicy ronda Polsadu pojawi się nowy wielopoziomowy węzeł przesiadkowy. Więcej o inwestycji pisaliśmy TUTAJ.

Asfaltowa pustynia?

Po ogłoszeniu informacji o wyborze wykonawcy w internecie pojawiło się sporo głosów mieszkańców zaniepokojonych planami miasta. Chodzi z jednej strony o wycinkę ponad 800 drzew, z drugiej – o rozmach inwestycji jeśli chodzi o liczbę pasów ruchu czy ich szerokość, a z trzeciej – o wydolność skrzyżowania z ul. Mogilską, gdzie skręcające w ul. Meissnera tramwaje będą wpływać na ruch samochodów na głównym ciągu.

Na razie zarówno urzędnicy, jak i wykonawca uspokajają, by nie traktować koncepcji jako docelowego projektu.

– W tym momencie jest dużo za wcześnie, by mówić o takich konkretach. Projektant na podstawie przedmiarów będzie proponował rozwiązania – mówił podczas konferencji prasowej Bartosz Sawicki z firmy Gulermak.

Co istotne, wykonawca musi uzyskać nową decyzję środowiskową dla całego przedsięwzięcia. – Po konsultacjach powstała koncepcja, miała decyzję środowiskową, natomiast teraz w ramach tego programu to wszystko będzie na nowo przeliczone. Będzie sprawdzone, jaka musi być szerokość ulic, czy są drzewa do wycięcia, a jeśli tak, to ile i jakie będą nasadzenia – zapowiadał Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

40 miesięcy

Gulermak jest na etapie wyboru projektanta, dziś i jutro odbywa się ostatnia runda spotkań z firmami, które mogłyby zająć się tym zadaniem. Ten etap powinien się zakończyć jeszcze w tym roku lub najpóźniej do połowy stycznia.

– Im szybciej zaprojektujemy, tym więcej czasu zostanie nam na budowę – stwierdził Bartosz Sawicki. Firma spodziewa się wbicia pierwszej łopaty na początku 2022 roku. Na przygotowanie całości ma 40 miesięcy od podpisania umowy.

Co z ul. Lema?

Wykonawca linii do Mistrzejowic będzie musiał też przebudować skrzyżowanie, w tym wyprowadzić tory w stronę ul. Lema, gdzie linia tramwajowa ma powstać w ramach osobnej inwestycji. Przygotowania do realizacji obydwu odcinków mają być zsynchronizowane, by po ukończeniu odcinka do Mistrzejowic można było rozpocząć prace na ul. Lema.

ZDMK nie obawia się przeszkód, na które zwracał niedawno uwagę radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący komisji planowania przestrzennego – że linii tramwajowej na ul. Lema nie przewiduje plan miejscowy. – Skonsultowaliśmy się z wydziałem planowania. Linia tramwajowa na Lema jest zgodna ze studium uwarunkowań przestrzennych. A skoro tak, to nie ma problemu, by plan zaktualizować pod tym kątem – stwierdza.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony Czyżyny Mistrzejowice