19 stycznia policjanci z Podgórza zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o dewastację pomnika na terenie po byłym obozie KL Plaszow. Tłumaczył się, że był pijany i nie wiedział, co robi. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
15 stycznia krakowski magistrat poinformował, że został zniszczony m.in. pomnik Sary Szenirer, znajdujący się obok Szarego Domu, i ogrodzenie wokół postumentu na terenie Muzeum KL Plaszow. Wandal działał tam w nocy z 13 na 14 stycznia.
Dewastacja pomnika na terenie Muzeum KL Plaszow
Policjanci wytypowali podejrzanego o te czyny mężczyznę i w miniony piątek (19 stycznia) udali się w rejon Borku Fałęckiego, gdzie zauważyli będącego w ich zainteresowaniu. – Po wylegitymowaniu i poinformowaniu 36-latka o powodzie policyjnej interwencji funkcjonariusze zatrzymali, a następnie przewieźli mężczyznę do pobliskiego komisariatu. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy, tłumacząc swoje zachowanie spożyciem zbyt dużej ilości alkoholu. Twierdzi, że w momencie zdarzenia nie miał świadomości tego, co robi – mówi Bartosz Izdebski z biura prasowego małopolskiej policji.
Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia zabytku, uszkodzenia mienia oraz uszkodzenia cudzego pojazdu w trakcie jego bezprawnego użycia. 36-latek działał w warunkach recydywy, więc grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.
Przedstawiciel muzeum wycenił straty na ponad 80 tysięcy złotych, a właściciel koparki na 60 tysięcy.