Do młodzieżówki PiS postanowiło zapisać się ponad 20 osób

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Do krakowskiej młodzieżówki PiS, po zwycięskiej kampanii Andrzeja Dudy, nagle postanowiło się zapisać ponad 20 osób. Młodzi politycy w rozmowie z LoveKraków.pl podkreślają, że nie potrzebują parytetu wieku na listach wyborczych.

Zwycięska kampania Andrzeja Dudy spowodowała, że do krakowskiego oddziału młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości chciały dołączyć 22 osoby. Obecnie struktura liczy 45 członków. – Ze względu na duże zainteresowanie, przed przyjęciem do młodzieżówki na okres próbny, musieliśmy przeprowadzić z każdą osobą rozmowę – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Maciej Michałowski, wiceprezes Forum Młodych PiS w Krakowie. Władze nie podjęły jeszcze decyzji, czy dokonają tak dużego zaciągu.

Anna Miłowska, działaczka FM PiS i jednocześnie Radna Dzielnicy XI Podgórze Duchackie, tłumaczy, że podczas kampanii wyborczej Andrzeja Dudy było widać niespotykane zaangażowanie młodych ludzi. Pomagali oni w głównej mierze w organizacji spotkań czy rozprowadzaniu materiałów wyborczych. – Polacy rozczarowani ośmioma latami rządów Platformy Obywatelskiej odwracają się od niej, a prawdziwą alternatywą jest Prawo i Sprawiedliwość – tłumaczy.

Andrzej Duda wygrał, bo …

Pytamy więc, co zaważyło na tym, że Duda zdobył najważniejsze stanowisko w państwie. Dwójka naszych rozmówców podkreśla bezpośredni kontakt polityka z wyborcami. – Andrzej Duda prowadził energiczną kampanię, odbył ponad 240 spotkań z mieszkańcami powiatów, podczas których rozmawiał z obywatelami o ich problemach. Jestem przekonana, że jego prezydentura będzie merytoryczna, aktywna oraz charyzmatyczna – mówi Miłowska.

Maciej Michałowski: – Prezydent-elekt wprowadził nową jakość do polskiej polityki. Jego kampania polegała na bezpośrednim kontakcie z ludźmi. Odwiedził większość powiatów w Polsce. Rozmawiał z Polakami, słuchał ich. W rozmowach z Polakami nie potrzebował suflerki. Stał się dla ludzi człowiekiem wiarygodnym. To przeważyło o zwycięstwie – wylicza.

Młodzi nie chcą parytetów

Tydzień temu Ewa Kopacz, przewodnicząca Platformy Obywatelskiej, zadeklarowała, żeby na listach swojego ugrupowania wprowadzić parytet dla młodych. – Młodzi ludzie zawsze znajdowali się na listach Prawa i Sprawiedliwości, niezależnie czy były to wybory parlamentarne czy samorządowe. W zbliżających się wyborach będzie podobnie. Mamy kilku ciekawych kandydatów z młodzieżówki, którzy są dobrze wykształceni, doświadczeni zawodowo, ambitni i uczciwi. Ich nazwiska podamy po wakacjach – deklaruje Michałowski.

Anna Miłkowska podkreśla, że słowa premier to tylko zagrywka polityczna. – Platforma Obywatelska przypomniała sobie o młodych ludziach w momencie, gdy jej dalsza przyszłość na polskiej scenie politycznej leży pod wielkim znakiem zapytania. PiS w każdych wyborach dawało szansę młodym ludziom, zajmowali oni czołowe miejsca na listach. To zjawisko było szczególnie widoczne podczas ostatnich wyborów samorządowych.

– Jeżeli wiek ma być u Ewy Kopacz jedynym kryterium wyboru kandydata na posła, to nie wierzę w dalsze sukcesy Platformy Obywatelskiej. Na listy Prawa i Sprawiedliwości, młodzi ludzie trafiają nie ze względu na wiek, ale ze względu na swoje kompetencje i aktywność. I chcemy, aby tak pozostało – mówi wiceszef krakowskiego Forum Młodych PiS.

Kto mógłby kandydować w październiku do sejmu? Wśród najczęściej wymienianych nazwisk pojawia się Michał Drewnicki. Od roku jest radnym Krakowa z Mistrzejowic. Jednak zaznacza, że nie zamierza startować w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Według naszych informacji, kandydowania miała także odmówić Małgorzata Popławska, radna miejska ze Starego Miasta.