27 lutego Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę Prokuratury Okręgowej w Krakowie na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia. Źródłem sporu było to, że rodzicami dziecka są dwie kobiety.
Kilka lat temu do krakowskiego Urzędu Stanu Cywilnego zgłosiły się dwie Polki mieszkające w Wielkiej Brytanii, które zgodnie z tamtejszym prawem były w związku i wychowywały wspólnie dziecko urodzone w 2014 roku. Jedna z nich jest jego biologiczną matką, więc dziecku przysługuje polskie obywatelstwo, ale żeby móc wyrobić nr PESEL i resztę dokumentów, potrzebna jest transkrypcja brytyjskiego aktu urodzenia. I tutaj pojawia się problem.
Urzędnicy stali na stanowisku, że polskie prawo dopuszcza wpisanie jako rodziców jedynie kobiety i mężczyzny (ojca można wpisać jako „nieznanego”), i odmówili transkrypcji dokumentu. Z takim działaniem zgodziły się później wszystkie instancje aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
10 października 2018 roku NSA podkreślił, że odmowa transkrypcji stanowiłaby naruszenie praw dziecka wynikających m.in. z Konstytucji RP, Konwencji o Prawach Dziecka oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zgodnie z unijnym prawem, obowiązek transkrypcji aktu urodzenia nie stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP oraz zasadami porządku publicznego.
USC wyrok wykonał, ale te działania zaskarżyła prokuratura. Sprawa ponownie trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sędziowie tym razem orzekli, że urzędnicy wykonywali swoje zobowiązania, czyli wykonywali prawomocny wyrok, i skargę oddalili. Prokuratura jednak wniosła kasację od wyroku.
Dwa odmienne stanowiska
W międzyczasie opinię w tej sprawie wydał Trybunał Sprawiedliwości UE, który w czerwcu zeszłego roku uznał, że państwo członkowskie musi zapewnić swoim małoletnim obywatelom możliwość podróżowania po terytorium Unii z każdym z rodziców – niezależnie od ich płci. Oznacza to, że w wydanym dokumencie powinny znaleźć się dane rodziców z zagranicznego aktu urodzenia: czy to dwóch kobiet, czy też dwóch mężczyzn.
Było to stanowisko w kontrze do uchwały siedmioosobowego składu NSA, który dwa lata wcześniej stwierdził, że transkrypcja jest niedopuszczalna ze względu na konieczność ochrony podstawowych zasad polskiego porządku prawnego.
Nie można nie wykonać prawomocnego wyroku
Ostatecznie, przynajmniej w tym przypadku, sprawę rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną prokuratury.
– W uzasadnieniu ustnym sąd stwierdził przede wszystkim, że transkrypcja stanowiła wykonanie prawomocnego wyroku NSA, w związku z czym kierownik USC w Krakowie nie mógł jej nie dokonać – informuje Rzecznik Praw Obywatelskich, który był stroną w postępowaniu.
Radca prawny Wawrzyniec Knoblauch z Ordo Iuris podkreśla, że ten wyrok nie oznacza zmian w trendzie orzeczniczym. – Mamy do czynienia z rzadką sytuacją, kiedy z przyczyn proceduralnych skarga kasacyjna została oddalona, a jednocześnie skład orzekający stwierdził, że nie podziela poglądu ze wspomnianego wyroku z 2018 roku – komentuje Knoblauch na stronie OI. Zdaniem radcy „Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził stanowisko chroniące podstawowe zasady porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej”.