Dziwna decyzja. Kraków ma stać się miastem brudu

fot. Krzysztof Kalinowski

Władze Krakowa zdecydowały, że Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania ma ograniczyć zamiatanie i zmywanie ulic. To oznacza, że na jezdniach i chodnikach będą zalegać śmieci.

W 2020 roku pracownicy miejskiego przedsiębiorstwa mechanicznie zamietli ponad 110 tysięcy kilometrów dróg i umyli ponad 70 tysięcy kilometrów. Zgodnie z prognozą zaprezentowaną przez Jacka Sobczyka, dyrektora w MPO, w tym roku letnie utrzymanie czystości zdecydowanie się pogorszy.

Konsekwencje decyzji prezydenta najbardziej będą widoczne w zamiataniu ulic (w tym roku MPO ma wykonać jedynie 63 procent pracy w porównaniu do zeszłego roku) oraz oczyszczaniu ścieżek rowerowych i chodników (niespełna 58 procent pracy z 2020 roku).

– W 2017 roku wykonaliśmy 123 tysiące kilometrów zamiatania i 193 tysiące kilometrów zmywania. Różnica wynika z tego, że prowadziliśmy działania związane z eliminacją pyłów PM 10 i PM 2,5 poprzez zmywanie. Taka sytuacja miała miejsce do 2019 roku, natomiast w zeszłym roku – ze względu na okrojony budżet miasta, zostały zredukowane wydatki na utrzymanie czystości i tych dodatkowych działań nie możemy wykonywać – przyznał Jacek Sobczyk.

– W przypadku chodników będziemy mogli je zmyć tylko raz w roku, podczas pozimowego oczyszczania – dodał dyrektor w MPO.


News will be here

Aktualności

Pokaż więcej