News LoveKraków.pl

Gigantyczny projekt na wschodzie Krakowa bez 800 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy. Co dalej z Nową Hutą Przyszłości?

Przylasek Rusiecki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Kraków Nowa Huta Przyszłości liczyła na pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Chciała je pozyskać na realizację inwestycji, które są warte ponad 800 mln zł. Póki co starania spółki zakończyły się fiaskiem.
Kraków Nowa Huta Przyszłości to gigantyczny projekt, warty blisko 6 mld zł (szacunki z 2016 roku). Jego początki sięgają 2013 roku. Wtedy, w marcu, prezydent Jacek Majchrowski podpisał porozumienie z ówczesnym marszałkiem województwa małopolskiego Markiem Sową (Platforma Obywatelska), które dotyczyło współpracy m.in. przy rewitalizacji poprzemysłowych gruntów na wschodzie miasta. Mowa o terenach o łącznej powierzchni 5,5 tys. hektarów. „Rozpoczynamy nowy rozdział w historii Krakowa” – mówił prezydent.

Porozumienie było zaczątkiem projektu, który otrzymał nazwę: „Kraków Nowa Huta Przyszłości”. Do jego realizacji gmina oraz województwo powołały spółkę o tej samej nazwie. Na jej czele stanął Artur Paszko, który wcześniej zajmował m.in. kierownicze stanowiska w spółkach Skarbu Państwa. KNHP została utworzona w listopadzie 2014 roku. Niektóre elementy wielkiego projektu zostały zrealizowane, przykładowo dwie strefy aktywności gospodarczej, które otwarto w minionych latach.

Spółka liczyła na to, że przedsięwzięcia w ramach KNHP uda się częściowo sfinansować z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. To unijny program, który składa się z 56 inwestycji i 55 reform. W założeniu wzmocni polską gospodarkę oraz sprawi, że będzie ona łatwiej znosić wszelkie kryzysy. W ramach KPO do Polski ma trafić 59,8 mld euro (268 mld zł). O ujęcie w programie inwestycji, zaplanowanych w ramach KNHP, spółka wnioskuje od sierpnia 2020 roku. Jak się okazuje, bezskutecznie.

Inwestycje za 800 mln zł

– KNHP w sierpniu 2020 r. składała do Krajowego Planu Odbudowy wnioski na szereg przedsięwzięć na łączną kwotę ponad 800 mln zł – wylicza Marcin Rybski, wicedyrektor Biura Obsługi Inwestora, Współpracy i Promocji spółki.

Chodziło m.in. o przygotowanie terenów pod inwestycje logistyczno-produkcyjne, jak również o budowę infrastruktury na potrzeby Parku Edukacyjnego „Branice”, w ramach którego KNHP tworzy skansen, który ma prezentować „tradycję materialną Krakowiaków Zachodnich”.

Pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy spółka planowała również przeznaczyć na realizację pierwszego etapu Centrum Wielkoskalowych Plenerowych Wydarzeń Kulturalnych „Błonia 2.0”. Ma to być nowe miejsce aktywności kulturalnej i fizycznej na mapie Krakowa.

Przedstawiciele spółki uzasadniali, że planowane przez nich inwestycje wygenerują nowe miejsca pracy. Zwracali też uwagę, że są przyjazne dla środowiska i klimatu. Zadania wpisano do fiszki projektowej, która została złożona do KPO za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego. – Ten tryb nie przewidywał informacji zwrotnej z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, przygotowującego założenia KPO – twierdzi Marcin Rybski.

Bezskuteczne próby lobbingu

W marcu 2021 roku przedstawiciele spółki brali udział w konsultacjach KPO. Proponowali, by rozszerzyć przewidziane w nim programy rewitalizacji poprzemysłowych terenów dawnej Huty im. T. Sendzimira o sąsiednie grunty, na których realizowane są inwestycje w ramach KNHP. Bezskutecznie.

Jednak spółka nie odpuszczała. Poszukiwała innych sposobów, jak pozyskać pieniądze z KPO. Okazało się, że w ramach tzw. inwestycji A1.2.2. samorządy mogą zdobyć fundusze na przygotowanie gruntów pod zadania o kluczowym znaczeniu dla gospodarki. Jednak Ministerstwo Rozwoju i Technologii obawiało się, że tereny nie będą się cieszyć zainteresowaniem wśród inwestorów. Resort poinformował o tym Komisję Europejską. W efekcie pieniądze zostały przeniesienione na inne działania, w tym m.in. na „poprawę łańcucha dostaw produktów rolnych”.

– Mimo naszych działań i prób lobbingu (przy wsparciu Urzędu Miasta Krakowa), do tej pory żaden element projektu strategicznego KNHP nie został uwzględniony w Krajowym Planie Odbudowy – dodaje Rybski.

W spółce zapewniają, że są gotowi do „sprawnego zagospodarowania środków z KPO”. Zostałyby przeznaczone na rewitalizację terenów poprzemysłowych w Nowej Hucie. Czas jednak ucieka. Inwestycje w ramach Krajowego Planu Odbudowy muszą zakończyć się do grudnia 2026 roku.

Jak przekonuje nas Marcin Rybski, każdy kolejny tydzień braku zmian w programie, które umożliwiałyby spółce aplikowanie o pieniądze, „dramatycznie ogranicza możliwość ich efektywnego wykorzystania”.

Dlaczego w KPO nie przewidziano ani złotówki na realizację projektu Kraków Nowa Huta Przyszłości? Zadaliśmy to pytanie Ministerstwu Funduszy i Polityki Regionalnej. Czekamy na odpowiedzi. Natomiast w ostatnich dniach szefowa tego resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powiedziała w wywiadzie dla dziennika „Fakt”, że Krajowy Plan Odbudowy musi być renegocjowany.

Dostaliśmy ten projekt [KPO – przyp. red.] z gigantycznym opóźnieniem. On się kończy w 2026 r. i ma dwa lata opóźnienia. Trzeba przejść reforma po reformie, inwestycja po inwestycji, by zobaczyć, czy w tym skróconym czasie to się po prostu da zrobić. A jeżeli się da, w jakim zakresie. Może trzeba coś zmniejszyć albo modyfikować? – stwierdziła Pełczyńska-Nałęcz.

5 mln zł na Przylasek Rusiecki

W KNHP zapewniają, że realizacja całego projektu nie jest zagrożona. – Choć niewątpliwie środki, których źródłem mógłby być Krajowy Plan Odbudowy, pomogłyby zintensyfikować prowadzone działania – twierdzą w spółce.

Nie jest jednak tak, że dotychczas w ogóle nie korzystała ona z funduszy unijnych. Robiła to, ale w ramach innych programów. Przykładowo na urządzenie terenu rekreacyjnego w Przylasku Rusieckim, które kosztowało 18,5 mln zł, KNHP dostała ponad 5 mln zł z Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego. Pozyskała też z UE 58,9 mln zł na budowę infrastruktury w ramach strefy aktywności gospodarczej.

W spółce zauważają, że dotychczas (z różnych źródeł, nie tylko unijnych), na rozwój wschodniej części miasta przeznaczono już ok. 520 mln zł z publicznych środków.

Jak już wspomnieliśmy, realizacja całego, gigantycznego przedsięwzięcia, jakim jest Kraków Nowa Huta Przyszłości, ma kosztować blisko 6 mld zł. Część pieniędzy wyłoży spółka, część prywatni inwestorzy, część będzie pochodzić m.in. z funduszy unijnych.

Jak podaje KNHP, projekt ma być zrealizowany do końca 2030 roku w „zakresie nieruchomościowym”. Do tego czasu spółka chce pozyskać grunty, konieczne do realizacji całości przedsięwzięcia. W KNHP twierdzą, że projekty, które polegają na rewitalizacji dużych terenów poprzemysłowych, trwają zazwyczaj od 10 do 25 lat.

W ubiegłym roku koszty działalności spółki wyniosły 10,52 mln zł. KNHP zatrudniała wówczas średnio 20 osób. Na wynagrodzenia przeznaczyła 2,79 mln zł, z czego 560 tys. zł otrzymał sam dwuosobowy zarząd.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta