Decyzja o rezygnacji z tego zakupu to działanie krótkowzroczne, które w dłuższej perspektywie przyniesie miastu większe koszty oraz straty wizerunkowe – tak Krakowska Organizacja Transportowa komentuje odstąpienie od planów zakupu przez miasto szlifierki do torów.
O rezygnacji z zakupu szlifierki torowej informowaliśmy w minionym tygodniu, po posiedzeniu komisji infrastruktury rady miasta. Urzędnicy podnosili różne argumenty, od tych związanych z samym kosztem zakupu, poprzez kwestie związane z obsługą sprzętu i zapewnieniem wykwalifikowanego personelu.
Zwolennicy takiego zakupu liczą jednak na to, że miasto ponownie przemyśli tę decyzję. Radny klubu PiS Maciej Michałowski złożył poprawkę do budżetu, przesuwającą 10 mln zł na zakup szlifierki. Rada dzielnicy Bronowice przygotowała natomiast na najbliższą sesję wniosek, by w budżecie miasta już na stałe pojawiło się osobne zadanie „szlifowanie torowisk” – tak, by położono na ten aspekt większy nacisk.
List do prezydenta i radnych miejskich wystosowała Krakowska Organizacja Transportowa. Autorzy podważają argumentację miasta w sprawie zakupu szlifierki. W ich ocenie, koszt zakupu takiego urządzenia, choć mowa o milionach złotych, nie jest wygórowaną kwotą w skali budżetu miasta. Powołują się tutaj na trwające przetargi dotyczące zakupu 90 tramwajów.
Podważają też argumenty miasta dotyczące obsługi sprzętu, przekonując, że oczywistym jest wymóg odpowiedniego przeszkolenia dla pracowników, podobnie jak to ma miejsce np. przy zakupie nowych tramwajów.
– Rezygnacja z zakupu szlifierki torowej to nie tylko kwestia niespełnionych obietnic, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla stanu infrastruktury tramwajowej w naszym mieście. Regularna konserwacja torowisk za pomocą specjalistycznego sprzętu, jakim jest szlifierka, pozwala na znaczące ograniczenie kosztów ich napraw, wydłużenie żywotności torów oraz poprawę komfortu i bezpieczeństwa podróżnych – przekonuje Krakowska Organizacja Transportowa.