Z Monachium do Browaru Lubicz przyjechała miedziana warzelnia, która będzie w stanie wyprodukować około 11 hektolitrów brzeczki, z której powstanie piwo Lubicz. Aparatura została zamontowana w całorocznym „Ogrodzie Warzeń”.
Sama warzelnia składa się z dwóch naczyń. Pierwsze z nich to kocioł służący do sporządzenia zacieru i gotowania brzeczki z chmielem (brzeczka to wyciąg m.in. cukru ze słodu). Do przygotowanej wody w kotle warzelnym wsypuje się ześrutowany słód. W ten oto sposób sporządza się zacier, który stopniowo i powoli jest podgrzewany przez piwowara. Następnie zacier przepompowuje się do drugiego naczynia.
Drugie naczynie to kadź filtracyjna, w której z brzeczki usuwa się części nierozpuszczalne, np. okrywę nasienną z jęczmienia. – Kadź filtracyjna ma dno szczelinowe na którym układają się właśnie części stałe. Uzyskaną klarowną brzeczkę gotuje się w kotle warzelnym - wyjaśnia piwowar Krzysztof Ozdarski.
Po ugotowaniu schładza się ją do temperatury specyficznej dla danego gatunku piwa. Podczas przetłaczania do zbiornika fermentacyjnego, zostaną dodane do niej drożdże, a ona napowietrzona. Następnie zachodzi proces fermentacji, który w dużym przybliżeniu polega na zamianie przez drożdże cukrów znajdujących się w brzeczce na m.in. alkohol i dwutlenek węgla.
Pomaga nowoczesna aparatura
Cały proces jest bardzo mocno wspomagany przez nowoczesną aparaturę. Praca piwowara w warzelni jest w dużym stopniu wspomagana przez komputer. Piwowar starannie dobiera właściwe parametry dla przebiegu procesu technologicznego. Ma możliwość sterowania prędkością wirowania mieszadeł, sterowania wydajnością pompy, zdalnej kontroli temperatury i wielu istotnych parametrów.
– Temperatur jest wiele, a ich zakres waha się w przedziale od 30 do 78 stopni. Proces zacierania polega na dosypaniu śrutu słodowego do wody, mieszaniu i powolnym podgrzewaniu do odpowiednich temperatur. Ze względu na działania specyficznego enzymu w słodzie robione są przerwy, w których regulowana jest temperatura – tłumaczy Krzysztof Ozdarski.
Piwo można produkować nawet trzy miesiące
Sam proces zacierania w warzelni i filtracji trwa około ośmiu godzin. Następnie, po zakończeniu warzenia odbywa się chłodzenie. Fermentacja trwa od trzech do ośmiu dni, w zależności od gatunku piwa. Specyficzne gatunki wymagają dłuższej fermentacji. W dalszej kolejności piwo leżakuje przynajmniej trzy tygodnie, a wpływ na jego czas trwania ma również gatunek piwa.
– Najszybsze w produkcji są piwa górnej fermentacji, bo występują tam inne drożdże, jest inna specyfika procesu, więc jest on bardziej intensywny. Niektóre piwa produkuje się nawet przez trzy miesiące, jeżeli będziemy przygotowywać piwa mocniejsze, dolnej fermentacji to będą na pewno dłużej leżakować – mówi Krzysztof Ozdarski.
W przyszłości Browar Lubicz planuje organizowanie wycieczek, w czasie których przewodnik będzie oprowadzał uczestników po browarze i opowiadał o produkcji piwa.