Koleje Małopolskie w przyszłym roku doczekają się nowoczesnego zaplecza, które znacznie usprawni organizację ruchu kolejowego w aglomeracji krakowskiej. Po upływie terminu na odwołania wiadomo już, która firma zajmie się budową obiektu.
Choć wiadomość ta dotyczy kolejowej „kuchni”, ma też znaczenie dla zwykłego pasażera. Z jednej strony budowa zaplecza oznacza, że pociągi będą po prostu czystsze dzięki uruchomieniu całorocznej myjni. Zimą zwiększy się ich niezawodność dzięki możliwości odladzania taboru. Po drugie, serwisowanie ich potrwa teraz krócej. Zamiast spędzać czas w serwisie lub w drodze do niego, pociągi będą mogły wozić pasażerów.
Zmiana będzie tym bardziej rewolucyjna z punktu widzenia przewoźników. Niższe koszty serwisowania, nowocześniejsze urządzenia, niewielka odległość – to postęp, na który trzeba było długo czekać.
Koleje Małopolskie patrzą na tę inwestycję jako gwarancję rozwoju. – Nowe miejsca pracy dla takich specjalistów jak elektrycy, informatycy, magazynierzy, rewidenci taboru czy pracownicy utrzymania czystości to duży krok w stronę stworzenia całkowicie niezależnego przewoźnika kolejowego. Takie miejsce pozwoli stale kontrolować jakość i systematycznie ją podnosić przy jednoczesnym zapewnieniu właściwych warunków pracy dla pracowników wykonujących czynności obsługowo-naprawcze taboru – wylicza Wojciech Friediger z Kolei Małopolskich. Posiadanie zaplecza ułatwi podejmowanie decyzji co do zakupu nowego taboru, co może przełożyć się na zwiększenie częstotliwości lub tworzenie nowych połączeń.
Długie starania
Po długich staraniach udało się ostatecznie dojść do porozumienia w sprawie dzierżawy gruntu, po czym rozpisać i rozstrzygnąć przetarg. Za budowę zaplecza i zarządzanie nim odpowiedzialne są Koleje Małopolskie, ale będą mogły z niego korzystać również Przewozy Regionalne.
10 czerwca ogłoszony został wybór wykonawcy. Teraz wiadomo już, że w określonym przepisami okresie nie wpłynęło żadne odwołanie, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by podpisać umowę. – Termin związania ofertą obowiązuje do 12 lipca, więc umowa powinna zostać podpisana do tego czasu – mówi Wojciech Friediger.
Zaplecze zbuduje konsorcjum firm Budimex S.A. i KZN Rail Sp. z o.o., za niecałe 91 milionów złotych. Będzie mieć na to osiemnaście miesięcy, co oznacza koniec przyszłego roku. Pierwotnie miało się to stać do końca czerwca 2021, ale rozstrzygnięcie przetargu nastąpiło z opóźnieniem.
Baza ma powstać przy ul. Składowej, z dojazdem dla samochodów od strony ul. Doktora Twardego, na niewykorzystywanym obecnie terenie. Spółka już teraz zapowiada, że będzie organizować dni otwarte, podczas których będzie można obejrzeć zaplecze na własne oczy.
