Nie w lutym, a dopiero w kwietniu (i to nie na pewno) rozpocznie się proces przeciwko oskarżonym o wyprowadzanie pieniędzy z kasy spółki piłkarskiej.
26 lutego miał rozpocząć się proces osób, które kilka lat temu zarządzały klubem Wisła Kraków. Było to kolejne przesunięcie terminu. Jak poinformowała nas rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie, nowa data została wyznaczona „z uwagi na dopuszczenie dowodu z opinii sądowo-lekarskiej dotyczącej jednej z osób oskarżonych i oczekiwania na jej sporządzenie przez biegłego sądowego”. Z nieoficjalnym informacji wynika, że chodzi o najstarszego z oskarżonych.
14 lutego sąd poinformował o nowym terminie posiedzenia organizacyjnego, które zostało wyznaczone na 20 marca, i rozpoczęcia procesu głównego – 18 kwietnia.
Przypomnijmy, że śledztwo rozpoczęto w grudniu 2018 roku przez krakowską prokuraturę okręgową, ale zostało przeniesione do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu. Postępowanie zakończyło się skierowaniem pod koniec 2022 roku aktu oskarżenia.
Na ławie oskarżonych zasiądzie była prezes Wisły Kraków Marzena S.-C., byli wiceprezesi Damian D., i Rober Sz., a także 84-letni Tadeusz Cz., Daniel G., Manuel J. i Anna M.-Z. – żona jednego z liderów gangu Wisła Sharks.
Zarzuty
W toku śledztwa ustalono, że sprawcy, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz pełniąc we władzach spółki Wisła Kraków funkcje zarządcze i będąc uprawnionymi do zajmowania się jej sprawami majątkowymi, nadużyli swoich uprawnień oraz nie dopełnili obowiązków, wyrządzając w majątku spółki piłkarskiej szkodę w kwocie przewyższającej 9 mln zł, a nadto narazili spółkę na powstanie szkody w kwocie ponad 860 tys. zł.
Wyprowadzane z klubu pieniądze były przekazywane szefom zorganizowanej grupy przestępczej Wisła Sharks.