Krakowianie oczarowani halą w Czyżynach [Zdjęcia]

Padający deszcz i przejmujące zimno nie pokrzyżowały planów Agencji Rozwoju Miasta. Andrzejkowy Dzień Otwarty przyciągnął na budowę Kraków Areny grubo ponad tysiąc mieszkańców stolicy Małopolski.

Była to pierwsza, ale nie ostatnia okazja do zobaczenia wnętrza budowanego kosztem niemal pół miliarda złotych obiektu, zanim 29 kwietnia zostanie oddany do użytku. – Planujemy organizację podobnego zwiedzania w marcu. Wtedy budowa będzie już na ukończeniu, na trybunach powinny być zamontowane krzesełka, więc będziemy mogli pokazać mieszkańcom znacznie więcej – poinformował przedstawiciel firmy Mostostal, głównego wykonawcy inwestycji.

Dziś Kraków Arena to nadal ogromny plac budowy, wyłożony elementami, które dopiero czekają na zamontowanie oraz ciężkim sprzętem. Dlatego wizyty kolejnych kilkudziesięcioosobowych grup były dość mocno ograniczone. Rozpoczynały się od krótkiej prelekcji i obejrzenia hali w pełnej krasie na prezentacji multimedialnej.

Następnie spacer po wnętrzu, wokół miejsca, które wkrótce w zależności od potrzeb będzie lodowiskiem dla hokeistów, parkietem dla siatkarzy, lub po prostu powierzchnią przeznaczoną dla uczestników koncertów. Chwila na zdjęcia oraz pytania do przewodnika i powrót w kierunku wyjścia po odbiór suwenirów. W sumie każda z grup spędziła w Kraków Arenie nie więcej niż kwadrans.

Jednak i to wystarczyło, by na zdecydowanej większości wizytujących wywrzeć ogromne wrażenie. – Jest piękna! Wspaniale, że Kraków doczekał się takiej hali – zachwycało się małżeństwo w wieku emerytalnym. – Byliśmy kiedyś w Atlas Arenie w Łodzi, ale porównywanie jej z naszą nie ma większego sensu. Mamy tylko nadzieję, że będzie ciągle żyła i zarabiała dla miasta.

Podobne opinie były dziś na porządku dziennym, niezależnie od płci i wieku zapytanej osoby. Znaleźli się jednak również i tacy, dla których miejska inwestycja nadal pozostaje solą w oku. Tuż przy wejściu na budowę zgromadziła się skromna grupa protestujących. Właściciele nieruchomości przeznaczonych do rozbiórki przed budową skrzyżowania ulic Lema, Meissnera, Mogilskiej i alei Jana Pawła II, głośno wyrażali swój sprzeciw wobec ich zdaniem zaniżonej wyceny ich własności. Argumentów wysłuchał m.in. wiceprezydent Tadeusz Trzmiel i obiecał protestującym spotkanie w swoim gabinecie w najbliższy poniedziałek.

 

fot. Klaudia Kot/LoveKraków.pl