Znaków jest zbyt mało lub są nieczytelne, a piesi nie otrzymują jasnej informacji, jak poruszać się w rejonie budowy – to jeden z głównych zarzutów, jakie urzędnicy i wykonawca usłyszeli w czwartek podczas rady budowy nowej linii do Mistrzejowic.
Na problemy z oznakowaniem, ale też z jakością tymczasowych ciągów dla pieszych, zwracali uwagę zarówno mieszkańcy, jak i przedstawiciele rady dzielnicy. – To jest jeden wielki dramat. Ludzie nie wiedzą, jak iść, brakuje oznaczeń, gdzie piesi mają się kierować – mówił podczas rady budowy Przewodniczący Rady Dzielnicy III Marcin Smolski.
Podawał przykład miejsca w rejonie skrzyżowania ulic Meissnera i Ugorek, gdzie zmieniono lokalizację przejścia. – Wczoraj stałem tam przez 5 minut i co najmniej kilka razy ktoś zostałby przejechany, bo ludzie dalej chodzą tym przejściem. Jeżdżą samochody, jeżdżą rowery, ludzie przechodzą, ponieważ nie wiedzą, gdzie mają iść. Oznakowania przejść dla pieszych są tam zrobione kartkami wielkości A4. Czy naprawdę nie można zrobić dużych żółtych tablic, jak przy innych remontach? – pytał. Pokazywał przy tym zdjęcie prowizorycznych oznaczeń zawieszonych na ogrodzeniu.
Jedna z mieszkanek podkreślała, że dokładnie te same problemy mają też rowerzyści. – Obecnie nie ma ani jednej informacji, gdzie mają się kierować rowerzyści. Nie pojawiły się pomimo zapowiedzi. Sami widzimy, jak się poruszamy po tym fragmencie, jak duży jest rozgardiasz. Tu rowerzyści wjeżdżają na chodnik, tu wjeżdżają na jezdnię, de facto nie wiedzą gdzie mają się podziać – opisywała. Mieszkańcy i radni zwracali też uwagę na to, że podobne uwagi pojawiały się już podczas wcześniejszych spotkań i nie odnosiły zadowalającego skutku.
Żwirowe przejścia nie dla wszystkich
Osobny temat to jakość tymczasowych ciągów pieszych. Ich wyznaczenie było w wielu miejscach niezbędne, z powodu zamknięcia dotychczasowych chodników przy okazji prac przy podziemnych instalacjach. Są one wysypane tłuczniem, ale ich stan w praktyce utrudnia korzystanie części użytkowników – np. osobom na wózkach czy rodzicom z wózkami.
– My jesteśmy mieszkańcami i bardzo się cieszymy, że powstanie tramwaj, ale w międzyczasie musimy tu żyć – komentował jeden z mieszkańców. – Tu nie ma żadnego nadzoru, bo gdyby ktokolwiek tutaj przyszedł, to wpadłby we wściekłość – oceniał.
Zapowiadana poprawa
Przedstawiciele wykonawcy tłumaczyli, że znają te problemy i starają się je usuwać, a część obecnych utrudnień zniknie w niedługim czasie, po zakończeniu obecnych etapów prac przy podziemnych instalacjach. Podkreślali też, że części utrudnień nie da się całkowicie uniknąć.
– Kończymy ciepłociąg, potrzebujemy tam jeszcze kilku tygodni i zakończymy najgorszy etap prac. Planujemy tutaj zamknąć jeszcze w lecie jezdnię od strony i przystąpić już do docelowych ciągów pieszych, tak żeby jeszcze w ostatnim kwartale tego roku wyglądało to już na zasadzie docelowej, żeby państwo mieli jak najmniejszą uciążliwość – deklarował kierownik budowy.
– Będzie tu zdecydowanie większa presja na wykonawcę, aby dołożył większej staranności – zapowiedział dyrektor kontraktu Zbigniew Rapciak i zachęcał mieszkańców do zgłaszania uwag. – Obowiązkiem wykonawcy jest po prostu te uwagi wprowadzać w życie i na pewno będziemy na to zwracać zdecydowanie większą uwagę – podsumował.
Co z drzewami?
Podczas rady budowy powrócił też temat nasadzeń zastępczych. Mieszkanka Prądnika Czerwonego Ewa Śliwa powoływała się na deklaracje wiceprezydenta Andrzeja Kuliga z ubiegłej kadencji, że liczba nasadzanych drzew będzie półtora raza większa niż liczba wyciętych. Tymczasem podczas niedawnej prezentacji z udziałem prezydenta Aleksandra Miszalskiego padła zapowiedź nasadzeń w stosunku 1:1. Dyrektor Zbigniew Rapciak uspokajał, że nasadzonych zostanie o ok. 300 sztuk więcej drzew niż liczba wyciętych okazów. Oznaczałoby to jednak, że będzie to mniej niż 150 proc. pierwotnej liczby.
Oczekiwanie ze strony radnych dzielnicy jest takie, by ostateczny projekt nowych nasadzeń został jeszcze przedstawiony do zaopiniowania. Kiedy wykonawca będzie miał już ostateczne ustalenia w tej sprawie, ma przygotować nowe wizualizacje pokazujące docelowy stan po zakończeniu prac.