Po ogłoszeniu przez organizatora Live Music Festival, AlterArt, informacji o tym, że ostatni duży popularny festiwal w tym roku nie odbędzie się w Krakowie, wiele osób wieściło jego koniec. Przedwcześnie. Roczna przerwa, zdaniem wiceprezydent Krakowa, uratowała to muzyczne wydarzenie.
Jak przyznaje Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialna za m.in. kulturę, najważniejsze jest to, że festiwal w ogóle zostaje w naszym mieście. – Coca-Cola inaczej wyobrażała sobie formułę festiwalu. Miałby się on odbywać w kilku miastach i to dopiero byłby dla nas cios – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl.
Prezydent Sroka uważa, że organizatorowi zależało na tym, by Kraków wciąż mógł się szczycić taką marką jak LMF, na który w 2013 roku przyjechało ponad 40 tysięcy osób. – Cieszy nas decyzja i ryzyko, jakie podjął organizator. Zrezygnował z dużego sponsora i postanowił zbudować nowy układ partnerów, aby móc zostać w Krakowie – powiedziała wiceprezydent.
Przypomnijmy, że po tym, jak z finansowania wydarzenia wycofała się Coca-Cola, organizatorzy ogłosili, że nowego sponsora poznamy niebawem. „Niebawem” miało oznaczać luty 2014 roku. Jednak aż do kwietnia nie było nic wiadomo. Obecnie wstępna data festiwalu została wyznaczona na 14-15 sierpnia 2015 roku.