Sytuacja milionów ludzi na Ukrainie po zmasowanych ostrzałach infrastruktury krytycznej jest coraz gorsza. Dwa dni temu aż 10 mln obywateli tego kraju było pozbawionych prądu. Pojawiają się sugestie, że może to uruchomić kolejną migrację. Zapytaliśmy władze miasta, czy monitorują sytuację i są gotowe na zwiększoną liczbę migrantów.
Ataki rakietowe Rosjan wymierzone są obecnie w takie obiekty jak elektrownie. W wielu miastach brakuje prądu. – Za wysoce prawdopodobne trzeba uznać, że Rosja – świadoma negatywnych konsekwencji ataków dla ukraińskiego systemu energetycznego, a tym samym funkcjonowania państwa – będzie ponawiała uderzenia nawet mimo ryzyka wyczerpania zapasów określonych typów rakiet – skomentowali ostatnie wydarzenia eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich na stronie osw.waw.pl Piotr Żochowski i Andrzej Wilk.
W zależności od rozwoju sytuacji, przed Polską może stanąć kwestia ponownej dużej migracji Ukraińców. – Nie chcielibyśmy w żaden sposób zostać zaskoczeni sytuacją związaną z migracją. Poważna administracja musi być przygotowana na każdy wariant, rozważamy więc wszystkie scenariusze – powiedział wczoraj Paweł Szefernaker, pełnomocnik rządu ds. uchodźców portalowi Interia.pl po spotkaniu z Ukraińskim ambasadorem w Polsce. Paweł Szefernaker powiedział też, że sytuacja na Ukrainie jest inna niż na początku wojny, władze tego kraju robią wszystko, by na bieżąco naprawiać zniszczenia, a sami obywatele są zmotywowani, by zostać w swoim kraju. Pełnomocnik rządu ds. uchodźców zostawił jednak miejsce na nieprzewidywalne zdarzenia, które mogłyby doprowadzić do nieprzewidywalnych ruchów.
Zapytaliśmy miasto, czy pojawiają się sygnały ze strony rządu w tej sprawie oraz czy rozpoczynają się jakikolwiek przygotowania do przyjęcia ewentualnej zwiększonej liczby gości zza granicy.
Bez instrukcji, ale w kontakcie
Emilia Król z biura prasowego urzędu miasta mówi, że do tej pory władze Krakowa nie otrzymały od władz centralnych żadnych szczegółowych instrukcji w związku z sytuacją na Ukrainie. Podkreśla jednak, że magistrat jest cały czas w kontakcie z przedstawicielami wojewody małopolskiego.
Urzędnicy są również w stałym kontakcie z organizacjami działającymi na rzecz uchodźców. – Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia monitoruje również sytuację na dworcu poprzez kontakt ze Związkiem Harcerstwa Polskiego, który na zlecenie wojewody obsługuje punkt relokacyjny oraz infrastrukturę na dworcu PKP, gdzie obywatele Ukrainy zgłaszają się po przybyciu do Krakowa – informuje Emilia Król. Władze podkreślają, że mają na uwadze możliwość zwiększenia liczby uchodźców, ale też nadal prowadzą działania pomocowe dla tych, którzy w Krakowie zostali.
Mowa tu m.in. o działalności magazynu przy ul. Bartników 10, gdzie gromadzone jest zaopatrzenie, prowadzeniu Szafy Dobra (os. Górali 8), prowadzeniu tymczasowych miejsc pobytu przez krakowski MOPS czy też projektów na rzecz dzieci we współpracy z UNICEF-em.
Jak donosi portal przemysl.naszemiasto.pl, na granicy w Medyce panuje spokój. 16 listopada straż graniczna podała, że funkcjonariusze odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 21,9 tys. osób. Od 24.02 – 7,786 mln osób. Natomiast z Polski do Ukrainy 22,3 tys. osób, a od początku wojny ponad 5,98 mln ludzi.