Chodzi o pierwszy etap miejskiej inwestycji nad Wilgą, a więc od ul. Rzemieślniczej do ul. Brożka. Wcześniej deweloper zagospodarował fragment do ul. Rzemieślniczej, natomiast później miasto zdążyło jeszcze przeprowadzić drugi etap, na południe od ul. Brożka.

Pomimo upływu tak długiego czasu na środkowym odcinku latarnie wciąż nie świecą. – Rok temu Zarząd Zieleni Miejskiej twierdził, że są problemy z przyłączem. Kolejny rok minął i dalej nie działa. Po zmroku robi się tam bardzo nieciekawie, a nikt nie bierze odpowiedzialności za bubel. Park został oddany, a oświetlenie jak nie działało, tak nie działa – pisze do nas zniecierpliwiony mieszkaniec okolic parku.

Bez zmian

Dodajmy, że sam montaż oświetlenia na tym odcinku wywoływał kontrowersje. Część mieszkańców sprzeciwiała się zamierzeniom ZZM, przekonując, że wiążą się ze zbyt dużą ingerencją w naturalny charakter tej części miasta i będą szkodliwe dla tamtejszej przyrody.

Ostatecznie jednak instalacja powstała, ale wciąż trzeba czekać na jej uruchomienie, ponieważ formalności i prace związane z przyłączem wciąż nie są załatwione.

– Brak oświetlenia spowodowany jest brakiem przyłącza ze strony firmy Tauron. Kontaktowaliśmy się z Tauronem kilkukrotnie w tej sprawie. Z uwagi na opóźnienia z ich strony umowa została przedłużona do końca przyszłego roku. W tym momencie procedowana jest służebność przesyłu, a to niestety jest dość czasochłonne – mówi nam Aleksandra Mikolaszek z ZZM.

– Z naszej strony będziemy starali się sprawę przyspieszać, natomiast niestety jesteśmy uzależnieni od prac, które musi wykonać Tauron – tłumaczy przedstawicielka ZZM. Na razie mieszkańcy nie mogą więc liczyć na to, że po zmroku przejdą tamtędy oświetloną alejką.

Nie jest to pierwsza inwestycja, która napotkała na problemy w związku z kwestią przyłącza elektrycznego. Długo trzeba było czekać m.in. na uruchomienie tężni solankowej nad Bagrami, opóźniło się też uruchomienie oświetlenia w Ogrodzie nad Sudołem na Prądniku Czerwonym.