Na realizacji zadań z budżetu obywatelskiego może skorzystać każdy z nas

fot. Pixabay

Szczególnym uznaniem krakowian od lat cieszy się projekt „Mali ratownicy”. Dzieci uczą się zasad ratowania ludzkiego życia.

Wielu dorosłych nie potrafi udzielać pierwszej pomocy, tak ważnej przed przyjazdem służb ratunkowych. Część osób na widok leżącej osoby odwraca wzrok i idzie dalej. Nie brakuje takich, którzy rozkładają ręce, bo boją się, że zrobią drugiemu człowiekowi krzywdę. Jak to zmienić? Najlepiej edukować od najmłodszych lat.

Maciej Kotarba, ratownik medyczny krakowskiego pogotowia, postanowił, że powalczy o środki z budżetu obywatelskiego na zajęcia z udzielania pierwszej pomocy. Tak narodził się projekt „Mali ratownicy”. W pierwszej edycji, która miała miejsce w 2014 roku, w ramach zadania w Dzielnicy II Grzegórzki projekt kosztował 11 600 złotych. W 2019 roku jego inicjatywa znalazła się na liście zwycięskich inicjatyw w 14 z 18 dzielnic.

– Zainspirował mnie przyjaciel, który zajmuje się organizacją szkoleń. Staramy się o małe kwoty w wielu miejscach. Przez pięć lat udało się przeszkolić ponad 3,5 tys. dzieci, a dzięki środkom z edycji 2019 – 56 tysiącom złotych – z zasadami pierwszej pomocy zapozna się kolejne 1100 – mówi Kotarba.

Cenna wiedza

Zajęcia odbywają się w przedszkolach i szkołach oraz w Szkole Ratownictwa Medycznego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Dzieci uczą się podstaw pierwszej pomocy, obsługi AED. Młodsi oglądają karetkę i dyspozytornię, wiedzą, jak wezwać pomoc dzwoniąc na numer alarmowy.

– Szkolenia prowadzą czynni pracownicy pogotowia. Pokazujemy dzieciom interesujące filmy. Zależy nam, by wiedziały, co robić. By się nie bały, bo to przecież nic strasznego, a w przyszłości każdemu z nas mogą uratować życie – podkreśla Kotarba.

Uczestnicy szkoleń, oprócz cennej wiedzy, otrzymają drobne upominki związane z ratownictwem: jednorazowe maseczki do sztucznego oddychania, naklejki, odblaski, plakaty czy kubki.

Nowa funkcja ronda Mogilskiego

Ciekawe projekty edukacyjne zgłaszał również Zbigniew Semik, który postanowił ożywić przestrzeń ronda Mogilskiego. Dzięki poparciu mieszkańców, miejsce kojarzone wyłącznie z przesiadkami pasażerów komunikacji miejskiej stawało się sceną dla par tańczących tango, którym towarzyszyła muzyka na żywo. Sukcesem okazały się także zajęcia z jogi. W sobotnie wakacyjne poranki gromadziły się tam osoby regularnie ćwiczące i takie, które chciały zapoznać się z tajnikami tej aktywności.

Prosto i szybko

– Tworzenie i rejestrowanie wniosku jest bardzo proste. Odpowiednia agenda miasta ocenia realność kosztorysu i lokalizacji projektu. Wszystko przebiega bardzo sprawnie – podkreśla Zbigniew Semik.

Jego zdanie podziela Maciej Kotarba. Zachęca też do głosowania w budżecie obywatelskim, które następuje po złożeniu wniosków i weryfikacji. – Jest to niezwykle proste i zajmuje kilka minut – zaznacza.