News LoveKraków.pl

Niebieska linia i zakaz poruszania na bulwarach. Po to, aby chronić ptaki

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Część radnych komisji ochrony środowiska chciała, aby wzdłuż bulwarów wiślanych została wymalowana niebieska linia oraz powstały strefy wykluczenia dla biegaczy i rowerzystów. Wszystko po to, aby chronić ptaki.

Autorką projektu wniosku komisji ochrony środowiska jest radna z klubu Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Łętocha.W przygotowanym dokumencie napisała, że brzeg Wisły w Krakowie powinien być podzielony na dwa pasy. Z jednego mieli korzystać biegacze, spacerowicze, rowerzyści oraz osoby wyprowadzające psy. Drugi fragment miałby służyć ptakom.

Pod koniec zeszłej kadencji rady miasta z podobnym pomysłem wystąpiła Komisja Dialogu Obywatelskiego ds. środowiska. W marcu przegłosowali uchwałę, która została skierowana do prezydenta. Przypominali w niej, że już w grudniu 2019 roku chcieli, aby Zarząd Zieleni Miejskiej wprowadził strefy ograniczenia poruszania się przez niektóre osoby nad samym brzegiem Wisły.

Niebieska linia

Sprawa ponownie wróciła w nowej kadencji samorządu. – Apelujemy o wprowadzenie strefy spokoju dla ptaków. Nie wpłynie to na ograniczenie możliwości spacerowania bulwarami Wisły, a jedynie ucywilizuje nasze podejście do ptaków, które – podobnie jak my – korzystają z doliny rzeki – czytamy w projekcie.

Jak w praktyce miałoby to wyglądać? Wzdłuż całych bulwarów wymalowana zostałaby niebieska linia. Mowa jednak o traktach spacerowych, które znajdują się najbliżej wody.

Dwa pasy

– W miejscach, gdzie alejka biegnie wzdłuż brzegu, proponujemy podzielenie jej na dwa pasy, aby osoby chodzące z psami, rowerzyści i biegacze korzystali z pasa bardziej oddalonego od brzegu – stwierdziła autorka wniosku. Dodatkowo przy zejściach na bulwary miały pojawić się tabliczki z napisami: „Uwaga, strefa odpoczynku dla ptaków”.

W całym projekcie najważniejsze są ptaki. Jak mówiła pomysłodawczyni, Wisła w Krakowie jest jednym z miejsc regularnego zimowania ptaków wodnych, m.in. kormoranów, łabędzi niemych i krzykliwych, kaczek krzyżówek, łysek, mew białogłowych czy gęsi zbożowych.

– Są to setki, a nawet tysiące ptaków. Wiele z nich korzysta z dokarmiania przez człowieka. Szczególnie duże koncentracje ptaków pojawiają się w sąsiedztwie Wawelu. Także w okresie mrozu liczba zimujących ptaków wzrasta. Większość z nich odpoczywa na płyciznach i brzegach, a niektóre z nich żerują na trawnikach – dowiadujemy się z dokumentu, który powstał na posiedzeniu komisji ochrony środowiska.

– Ptaki odpoczywają na Wiśle i jej brzegach, a szczególnie silnie boją się psów, nawet tych prowadzonych na smyczy. To powoduje ich płoszenie i odpływanie od brzegu – podkreślają.

Może jednak bez linii

Pomysł malowania niebieskich linii nie przypadł do gustu wiceprzewodniczącemu rady z klubu Kraków dla Mieszkańców. Łukasz Maślona stwierdził, że choć całym sercem jest za ochroną ptaków, tak jego zdaniem malunki byłby zbyt daleko idącą ingerencją w bulwary. Zaproponował, aby skupić się na przeprowadzeniu kampanii uświadamiającej społeczeństwo. Zaproponował, aby złagodzić treść wniosku komisji do prezydenta Krakowa.

– Ciężko mi sobie wyobrazić, jak miałoby wyglądać takie rozgraniczenie: pod Wawelem mamy podział na pieszych i rowerzystów, a jak miałby wyglądać jeszcze trzeci pas dla zwierząt. Trzeba się skupić na uwrażliwieniu mieszkańców i turystów na temat dzikich ptaków żyjących nad Wisłą – podkreśliła Małgorzata Kot, wiceprzewodnicząca klubu PiS.

– Jeśli spadnie śnieg to tych linii nie będzie widać. A jak wiadomo, dla tych zwierząt najbardziej niebezpieczna jest zima. Więc należałoby to połączyć z postawieniem tablic informacyjnych – komentował radny Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Wojciech Stawowy.

Złagodzona wersja

Ewa Olszewska-Dej z magistrackiego wydziału kształtowania środowiska przekonuje, że są już przepisy, które zakazują umyślnego zabijania, chwytania czy płoszenia dziko żyjących zwierząt. Nie chciałaby jednak, aby wzdłuż całych bulwarów powstała strefa ochronna.

– Możemy zastanowić się czy nie wyznaczyć enklaw, gdzie umieścilibyśmy tablice informacyjne. A propos niebieskiej linii: co będzie, jeśli zwierzęta będą rozmnażały się powyżej tego obszaru? Jak je zdyscyplinować, aby poruszały się tylko do wyznaczonego fragmentu? – stwierdziła podczas posiedzenia komisji.

Radni zdecydowali, że złagodzą swoje stanowisko. Na biurko prezydenta trafi wniosek komisji, w którym proszą o przemyślenie sprawy ochrony ptaków bytujących nad Wisłą. – Trzeba znaleźć kompromisowe rozwiązanie, które zwróci uwagę, że na bulwarach mieszkają dzikie patki – komentuje w rozmowie z LoveKraków.pl Agnieszka Łętocha.