– Za mną w tle jest kultowy hotel Cracovia, który miał stanowić pewną wizytówkę Krakowa. To miał być obiekt, który tworzyłby pewną kontynuację z pobliskim Muzeum Narodowym. Ten budynek, w wyniku niedawno rozstrzygniętego konkursu miał być w pełni zagospodarowany. Myślę, że dla mieszkańców Krakowa może ważniejsze jest nie to co będzie wewnątrz, ale przestrzeń przed budynkiem – mówił podczas briefingu prasowego kandydat na prezydenta z Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Kmita.

Niepewne losy nowego muzeum

Poinformował, że jest mocno zaniepokojony przyszłością projektu. W budynku z 1965 roku miało powstać Muzeum Designu. W połowie listopada zeszłego roku został rozstrzygnięty dwuetapowy konkurs na koncepcję architektoniczną przebudowy budynku i dostosowanie go do funkcji instytucji kultury. Pierwsze miejsce zdobyło Biuro Projektów Lewicki Łatak.

Andrzej Szczerski, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie (hotel Cracovia wraz z działką stał się własnością tej instytucji w 2016 roku dzięki pieniądzom pozyskanym na ten cel z budżetu państwa) mówi, że pozwoli im rozwinąć działalność na obszarach do tej pory nieobecnych w polskim muzealnictwie. Dodawał, że jednocześnie otworzy to możliwości przekształcenia całego fragmentu Krakowa skupionego wokół hotelu Cracovia i placu pomiędzy Gmachem Głównym, a przyszłym oddziałem hotelu Cracovia.

Ministerstwo wykreśliło inwestycję

Łukasz Kmita podczas dzisiejszej konferencji prasowej przytoczył fragment pisma wiceministerki kultury Joanna Scheuring-Wielgus. Stwierdziła ona, że w połowie stycznia kierownictwo resortu kultury podjęło decyzję o zaniechaniu ośmiu inwestycji na terenie Polski. Wśród tych projektów znalazł się adaptacja dawnego hotelu Cracovia.

– Wieloletnie starania dyrekcji Muzeum Narodowego mogą być zaprzepaszczone. Ten budynek przez kolejne lata może straszyć mieszkańców i turystów, a jego nieatrakcyjne otoczenie nie będzie uporządkowane. Dlatego wczoraj złożyłem interpelację i wystąpiłem z sejmowej trybuny, ale dziś chcę w sposób szczególny zaapelować do panów posłów Aleksandra Miszalskiego i Rafała Komarewicza, a także ministra Sienkiewicza, który startował z Krakowa, aby znaleźli środki finansowe na to zadania – mówił Kmita.

Czekają na pieniądze

– Ten budynek oczekiwał tylko na to, aby powstało tutaj nowoczesne muzeum wraz z multimedialną salą ekspozycyjną. Część kandydatów nie do końca się z tym zgadzała, ale pamiętajmy, że te środki byłyby zainwestowane w Cracovię. Dzisiejszy, mało estetyczny parking zmieniłby swoje oblicze: byłoby dużo bardziej zielono i nowocześnie. Okazuje się, że rządzący chcą zabrać na to środki – dodał kandydat na prezydenta z PiS.

Łukasz Kmita tłumaczył, że pewne projekty w Krakowie powinny łączyć bez względu na poglądy. – Jeszcze raz powinniśmy pozytywnie lobbować na rzecz Krakowa, aby te środki się znalazły. Nie możemy dopuścić, aby ministerstwozrezygnowało z tych środków – podkreślił.