Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczący powołania i nadzoru nad spółką znaną przede wszystkim z drugiej miejskiej telewizji i prowadzenia sklepu z drogimi pamiątkami. Ocena jest jednoznaczna: negatywna.
Sprawa spółki Kraków5020, którą kierowała Izabela Błaszczyk, była jednym z gwoździ do trumny poprzedniej administracji Krakowa z Jackiem Majchrowskim na czele. Kontrowersje związane z jej powołaniem i zadaniami, jakie wykonywała, spowodowały, iż jej dalsze funkcjonowanie było podważane praktycznie przez każdą opcję polityczną w mieście, a zakończyło się przegłosowaniem obywatelskiego wniosku o likwidację spółki. Tylko z powodów prawnych i prawomocnego wyroku sądu, prezydent nie zdecydował o podjęciu takiego kroku.
Jeszcze we wrześniu tego roku mało osób obstawiłoby, że spółka zostanie zlikwidowana. Niemałym zaskoczeniem była więc decyzja prezydenta Aleksandra Miszalskiego, który na początku października poinformował, że od stycznia 2025 roku spółka wejdzie w stan likwidacji. Zgodę na to jeszcze muszą wyrazić miejscy radni. To jednak wydaje się formalnością.
Miażdżący raport
W 2023 roku na tapetę wydatki miejskiego przedsiębiorstwa wzięli radni ze specjalnej komisji. Na koniec prac, komisja sformułowała kilka wniosków, m.in. ten dotyczący skierowania sprawy do Najwyższej Izby Kontroli.
Prześwietlenie spółki trwało od grudnia 2023 do czerwca tego roku. Raport został opublikowany 4 listopada.
– Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia proces powołania spółki przez gminę i powierzenia jej do realizacji zadań miasta z zakresu promocji oraz sprawowanie nad nią nadzoru właścicielskiego. Powyższą ocenę uzasadnia fakt wystąpienia we wszystkich obszarach objętych kontrolą istotnych nieprawidłowości – czytamy na początku raportu. Dalej NIK wymienia, co szczególnie zwróciło uwagę kontrolujących.
Kontrolerzy wskazują, że przed powołaniem kolejnego miejskiego przedsiębiorstwa, które miało skupić się na promocji miasta, zabrakło „analiz co do efektywności takiego rozwiązania, w tym jego wpływu na jakość wykonywanych zadań oraz przewidywanych kosztów”. Nie zostały oszacowane koszty i zasoby ludzkie niezbędne do przejmowania nałożonych zadań.
– W konsekwencji, spółka zawiązana 7 grudnia 2021 r. mogła w pełni realizować powierzone jej zadania dopiero od 1 września i 1 listopada 2022 r., ponieważ wtedy przejęła zarząd nad niezbędną do tego infrastrukturą – stwierdza NIK.
Radni wprowadzeni w błąd? Koszty w górę
– Ocena skutków finansowych utworzenia spółki, przedłożona przez prezydenta Radzie Miasta Krakowa wraz z projektem uchwały w sprawie powołania tego podmiotu, zawierała nierzetelne informacje – czytamy w raporcie.
Jak przypomina NIK, w uzasadnieniu projektu napisano, że powołanie spółki nie będzie miało wpływu na wydatki miasta, nie spowoduje zwiększenia zatrudnienia, a urząd miasta nie poniesie żadnych dodatkowych wydatków – w szczególności dotyczyło to zakupu sprzętu informatycznego, oprogramowania i wyposażenia. Prawda, okazała się zgoła inna.
– Krakowskie Biuro Festiwalowe na uzupełnienie wyposażenia stanowisk pracy – w związku z przekazaniem spółce części mienia, którym dotychczas dysponowało – wydatkowało 337,3 tys. zł oraz naliczył 1,82 ml zł podatku VAT z tytułu przekazania przez KBF na rzecz gminy majątku niezbędnego do działalności spółki – wskazuje NIK. Oprócz tego Kraków5020 musiała zapłacić VAT w wysokości blisko 640 tys. złotych.
– Znacznemu zwiększeniu uległy także kwoty wydatkowane przez miasto na zadania powierzone uprzednio KBF, a następnie rozdzielone pomiędzy KBF i spółkę: w stosunku do roku 2019, gdy środki te wyniosły 47,2 mln zł, wzrosły one w 2022 r. i 2023 r. odpowiednio do 83,3 mln zł (wzrost o 76,5 proc.) oraz do 54,9 mln zł. zł (o 16,4 proc.) – wylicza Najwyższa Izba Kontroli.
Jeśli chodzi o zatrudnienie, wskaźnik ten wzrósł o blisko 28 proc. w latach od 2020 do 2023. – NIK zauważa również, że nie oszacowano kosztów wynagrodzeń przyszłych członków zarządu oraz rady nadzorczej spółki, a w latach 2022-2023 wyniosły one łącznie 2,7 mln złotych – widnieje w raporcie.
Brak rzetelnej oceny
Z oceny NIK wynika również, że działalność spółki nie była oceniana przez miasto pod kątem efektywności wykonywanych zadań.
– Stosowane od 2023 r. mierniki działalności dostarczały jedynie bieżących oraz wycinkowych danych na temat jej działań, nie pozwalając na rzetelną ocenę stopnia osiągania przypisanych jej celów – uważa NIK.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła również uwagę na kwestię nadzoru nad spółką. Okazało się, że w radzie nadzorczej zasiadały te same osoby, które kierowały komórką nadzoru właścicielskiego w urzędzie miasta.
Według NIK stwarzało to „ryzyko konfliktu interesów oraz naruszenia przez tego pracownika zasady bezstronności określonej w ustawie o pracownikach samorządowych".
Co ze studiem hybrydowym?
Niezależnie od pracy NIK, radny Maciej Michałowski chciał się dowiedzieć, ile miasto zarobiło na wynajęciu nowoczesnego studia hybrydowego w centrum kongresowym, które kosztowało około 10 mln złotych (powstało jeszcze za czasów, gdy budynkiem zarządzało Krakowskie Biuro Festiwalowe z Izabelą Błaszczyk jako dyrektorem).
– Musieliśmy uruchomić w Centrum Kongresowym ICE Kraków studio hybrydowe on-line, które pozwala na kompleksową i konkurencyjną na arenie międzynarodowej realizację każdego wydarzenia. Tego typu studia w obiektach kongresowych są teraz nowym, postpandemicznym standardem, wszystkie centra kongresowe, dobrze zarządzane na całym świecie – ale odnoszę się tak naprawdę do Europy, bo to jest jakby nasza konkurencja – mają takie studia – tłumaczyła prezeska Kraków5020 w lipcu 2022 roku.
W 2022 roku studio nie zostało wynajęte ani raz. W 2023 roku wynajem trwał 16 dni, w tym roku studio komercyjnie było używane przez dwa dni. Zarobek? Około 140 tys. złotych.