30 sierpnia straż miejska zyskała nowe uprawnienia. Strażnicy mogą m.in. ukarać mandatem osobę jadącą zbyt szybko po chodniku rowerem, hulajnogą elektryczną czy jednokołowcem.
Zacznijmy od tego, że od wprowadzonych w maju zmian w prawie katalog sytuacji, w których można poruszać się po chodniku inaczej niż pieszo, został znacznie ograniczony.
Użytkownik hulajnogi elektrycznej może się poruszać po chodniku tylko wtedy, gdy obok nie ma drogi dla rowerów lub pasa dla rowerów, a dopuszczalna prędkość w danym miejscu przekracza 30 km/h. Jeśli skorzystał z tego wyjątku i pojawił się już na chodniku, może jechać tylko z prędkością „zbliżoną do prędkości pieszego” i musi ustępować pierwszeństwa pieszym.
Więcej o tych zmianach pisaliśmy TUTAJ.
Niezmiennie obowiązują też przepisy dotyczące rowerzystów – oni również mogą wjechać na chodnik tylko po spełnieniu konkretnych warunków, przede wszystkim w przypadku braku infrastruktury rowerowej i dopuszczalnej prędkości na jezdni wyższej niż 50 km/h.
Zasada poruszania się z prędkością pieszego i ustępowania pierwszeństwa obowiązuje wszystkich, którzy na chodniku są tylko gośćmi – rowerzystów, użytkowników hulajnóg elektrycznych i zwykłych, rolkarzy, deskorolkarzy czy użytkowników jednokołowców.
Nie tylko policja
Od 30 sierpnia egzekwowaniem tych przepisów może zajmować się również straż miejska, do tej pory robiła to tylko policja. – Rozporządzenie, które od dziś wchodzi w życie, umożliwia strażnikom miejskim nakładanie mandatów karnych na osoby poruszające się za szybko po chodnikach – nie tylko na hulajnogach elektrycznych, jednokołowcach, ale także na rowerach – mówi nam Marek Anioł, rzecznik prasowy straży miejskiej.
W praktyce z egzekwowaniem tych zapisów może nie być łatwo. – Ponieważ ustawodawca nie określił, ile wynosi "prędkość zbliżona do prędkości pieszego", oznacza to, że każda tego typu sytuacja będzie rozpatrywana indywidualnie – zastrzega Marek Anioł. Zacznie się najprawdopodobniej od pouczeń. – W sytuacjach ewidentnych funkcjonariusze będą korzystać z nowego narzędzia, jakim jest grzywna w postaci mandatu karnego. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie unikną sytuacji spornych, a wtedy konieczne będą rozstrzygnięcia zapadające w sądzie – mówi przedstawiciel straży miejskiej.
Parkuj z głową
Użytkownicy hulajnóg powinni również pamiętać o innej obowiązującej ich zasadzie. Urządzenia powinni pozostawiać przy stojakach czy w wyznaczonych obszarach (w Krakowie są to tzw. punkty mobilności), a jeśli takiego miejsca nie ma w pobliżu, należy ustawić hulajnogę przy krawędzi chodnika oddalonej od jezdni, równolegle do niej. Należy zachować 1,5 m szerokości dla pieszych.
Miasto ma możliwość usunięcia hulajnogi pozostawionej na środku chodnika i obciążenia właściciela kosztami. To 116 zł za usunięcie i 9 zł za każdy dzień przechowywania.
Jak dotąd, przypadki usuwania hulajnóg należą do rzadkości. – Mamy umowę na holowanie od lipca. Dotychczas usuniętych zostało osiem hulajnóg – informuje Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.