W piątek noblistka Olga Tokarczuk odebrała tytuł Honorowej Obywatelki Miasta Krakowa.
Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta podczas uroczystej sesji mówił, że Kraków to miasto, które „sprzyja kulturze i twórczości”. – Nasze miasto kocha kulturę i jej twórców. Kreuje się na bezpieczną przystań, którą zawsze mogą nazwać domem. Od dziś to miejsce będzie także domem dla pani Olgi Tokarczuk – stwierdził.
Szef rady mówił, że książki Olgi Tokarczuk zostały przetłumaczone na 40 języków. – Przyznanie tej nagrody pani było moim osobistym celem, gdyż cenię sobie nie tylko pani wybitną twórczość ale z ogromnym podziwem patrzę na pani zaangażowanie społeczne, trwałe dążenie do równości społecznej, działalność w sprawie praw kobiet, wspieranie działań na rzecz tolerancji i społeczeństwa obywatelskiego oraz walkę o prawa zwierząt – podkreślił Dominik Jaśkowiec.
– Z Krakowem łączy panią nie tylko Wydawnictwo Literackie, które jest wizytówką i chlubą naszego miasta. Myślę, że z tym miastem łączy panią pokrewieństwo dusz, umiłowanie do świata i ludzi, ich różnorodności i wielokulturowości – dodał Dominik Jaśkowiec.
Jacek Majchrowski: Kraków to dom noblistów
– Honorowe obywatelstwo Miasta Krakowa od 1818 roku nadawane jest osobom o szczególnych zasługach dla naszej społeczności. Kluczowy jest nie tylko całokształt dokonań na wybranym polu, ale przede wszystkim postawa życiowa, która powinna stanowić wzór do naśladowania dla krakowian. Osoba, którą dziś pragniemy uhonorować bez wątpienia łączy ogromne zasługi dla kultury całego kraju z wielkim zaangażowaniem społecznym – mówił prezydent Jacek Majchrowski.
– Kraków od lat szczyci się mianem domu noblistów, miasta o wyjątkowym statusie dla polskiej literatury dawnej i współczesnej. To kolebka imponujących tradycji artystycznych, wielu generacji pisarzy i poetów, wpływowy ośrodek badań literackich, siedziba stowarzyszeń twórczych, renomowanych wydawnictw i instytucji kultury – zaznaczył prezydent.
Olga Tokarczuk dziękuje Krakowowi za las
Olga Tokarczuk w swoim przemówieniu podziękowała za powstanie Lasu Prawiek, w którym ma znaleźć się prawie 25 tysięcy drzew. – Chciałam podziękować za las, o którego powstawaniu dowiedziałam się w bardzo gorących dniach, w momencie otrzymywania nagrody Nobla. Nie mogłam przyjechać, bo byłam zagranicą, później mieliśmy pandemię i nigdy nie widziałam Prawieku. Myślę, że z moich ważniejszych pragnień jest pojechać i zobaczyć, jak rosną te drzewa – stwierdziła.
– Idea Lasu Prawieku wzbudziła ogromne zainteresowanie na świecie. Wszyscy ludzie za granicą, którzy dowiadywali się o tym gratulowali mi i mówili o Krakowie z podziwem i wielkim uznaniem. To wspaniały pomysł i jestem szczęśliwa, że nazwa tego lasu, niezwykłego pomnika, wzięła się z mojej książki i powstała ku pamięci przyznania mi nagrody Nobla – mówiła Olga Tokarczuk.
Nagrodzona stwierdziła, że nigdy nie mieszkała w Krakowie ale zawsze „tutaj mnie ciągnęło i zawsze się pojawiałam z pewną zazdrością, jako dziewczyna z Dolnego Śląska, miejsca na mapie Polski bardzo doświadczonego historią, z porwanymi korzeniami, ze społeczeństwem, które musiało sklejać się na nowo”. – Przyjeżdżałam do Krakowa z wielkim zachwytem i zadziwieniem, że to miasto cały czas istnieje i trwa, i pielęgnuje swoje tradycje – dodała Tokarczuk.