Parlamentarzyści głównie Koalicji Obywatelskiej przyjechali do Krakowa, żeby zadeklarować wsparcie dla miasta. Padły zapowiedzi w sprawie opłaty turystycznej.
Prezydent Aleksander Miszalski spotkał się w poniedziałek (22 lipca) z parlamentarzystami, którzy przyjechali do Krakowa, by zadeklarować wsparcie dla samorządu w konkretnych kwestiach. Spektrum tematów było naprawdę duże: od edukacji, przez kulturę, ochronę przyrody, aż po kwestię finansów. Dla prezydenta to właśnie ta ostatnia sprawa wydaje się w tym momencie jedną z najbardziej kluczowych.
– Po reformie podatkowej, po Polskim Ładzie stan finansów w Krakowie nie jest zbyt dobry. Pieniędzy brakuje nam i w tym i w przyszłym roku najbardziej. Czekamy na rekompensaty rządowe. Wówczas będziemy w stanie realizować wiele różnych zadań – mówił dziennikarzom Aleksander Miszalski.
Stwierdził, że miasto liczy również na wsparcie rządowe w zakresie wykupu terenów pod lasy. – Aktualna powierzchnia lasów w Krakowie wynosi około 1628 ha, co stanowi 4,98 proc. powierzchni miasta. Chcemy zwiększyć ten współczynnik do poziomu 8 proc., do czego potrzebujemy nabyć 600 ha gruntów. Aby zrealizować ten cel, niezbędne będzie wsparcie rządowe – nie ukrywał prezydent Miszalski.
Opłata od turystów?
Poruszony został także temat opłaty turystycznej, której wprowadzenie planowane jest również w Krakowie. By ten cel jednak zrealizować, potrzebna jest ustawa, nad którą prace trwają. Potwierdził to w rozmowie z LoveKrakow.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Dominik Jaśkowiec. Niedawne wyliczenia miejskich urzędników wskazywały, że gdyby Kraków mógł pobierać opłatę turystyczną, w tym roku do budżetu miasta trafiłoby nawet ponad 50 mln złotych.
Jak stwierdził poseł Jaśkowiec, projekt ustawy, dający możliwość pobierania opłaty turystycznej, może być gotowy jesienią tego roku. Pytanie, jaki będzie miał kształt? Zarabiający na turystyce przedsiębiorcy mają odmienną niż samorządowcy wizję tego, na co mogłyby być przeznaczane pieniądze z opłaty turystycznej.
– Gminy, w tym Kraków, spodziewają się że będą mogły środki z tej opłaty przeznaczać na bardzo szerokie spektrum zadań, związanych z negatywnymi skutkami ruchu turystycznego. Natomiast przedsiębiorcy woleliby, żeby pieniądze trafiały na działania, związane z promocją miast, gmin, regionów. Trzeba w tym zakresie znaleźć kompromis – skwitował poseł.