40-latka z Krakowa zatrzymana pod zarzutem dokonania 2 oszustw metodą „na policjanta”. Kobieta trafiła w ręce mundurowych chwilę po odebraniu 100 tys. zł od swojej ostatniej ofiary, którą padła seniorka z gminy Liszki. Wcześniej 40-latka oszukała seniorkę z gminy Zabierzów, wyłudzając 25 tys. zł.
W ubiegły czwartek, 10 października, 69-letnia mieszkanka gminy Liszki dała się nabrać oszustom i zgodnie z ich instrukcją pozostawiła swoje oszczędności w kwocie 100 tysięcy złotych we wskazanym przez nich miejscu. Jak relacjonują mundurowi, chwilę wcześniej na numer stacjonarny seniorki zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę, a kolejna rzekoma policjantka, której oszustka przekazała słuchawkę, potwierdziła prawdomówność swojej poprzedniczki. Następnie, również bez rozłączania się, słuchawkę przejął mężczyzna podający się za prokuratora, który poinformował 69-latkę o tym, że jej środki na koncie są zagrożone i musi je natychmiast wypłacić z banku.
Mężczyzna dodał, że w celu ochrony środków, jak i posiadanych w domu kosztowności, kobieta powinna je przekazać policji, a po całej akcji, zostaną jej zwrócone.
Seniorka, wierząc oszustom, udała się do banku, będąc jednocześnie przez cały czas na łączach z rzekomym prokuratorem (chcąc mieć swoją ofiarę pod kontrolą, poprosił ją o numer telefonu komórkowego, przez który później rozmawiali). Przerażona sytuacją ewentualnej utraty środków 69-latka wybrała z banku kwotę 50 tysięcy złotych i wraz z gotówką (również 50 tysięcy złotych) zabraną wcześniej z domu, udała się we wskazane przez oszustów miejsce w Krakowie. Tam, zgodnie z poleceniem „prokuratora”, pozostawiła pieniądze i odeszła. Wówczas jej kontakt z przestępcami się urwał, a chwilę później kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustów. Gotówki w pozostawionym przez nią miejscu już jednak nie było.
69-latka złożyła zawiadomienie o oszustwie w Komisariacie Policji w Zabierzowie. Do akcji wkroczyli kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, którzy w wyniku intensywnych działań namierzyli oszustkę chwilę po zabraniu pieniędzy. Okazała się nią 40-latka z Krakowa. Policjanci natychmiast udali się pod adres zamieszkania oszustki.
– Pomimo dobiegających głosów z wnętrza mieszkania i wydawanych przez policjantów poleceń, domownicy nie otworzyli drzwi – relacjonuje policja. – Kryminalni byli więc zmuszeni siłowo wejść do lokum. Tam wśród domowników zastali będącą w ich zainteresowaniu 40-latkę. Kobieta wyparła się, aby miała jakimkolwiek związek z oszustwem, jak i zaprzeczyła posiadania jakiejkolwiek gotówki w miejscu zamieszkania. Okazało się jednak inaczej.
Kryminalni starannie przeszukali mieszkanie, znajdując leżącą na podłodze, pod szafką zlewozmywaka, gotówkę w kwocie niemal 100 tysięcy złotych. 40-latka została zatrzymana i trafiła do policyjnej celi.
W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze, pracując nad sprawą oszustwa sprzed trzech tygodni, gdzie w podobny sposób została oszukana 75-letnia mieszkanka gminy Zabierzów (kobieta zgodnie z instrukcją oszustów wrzuciła do wskazanego przez nich śmietnika 25 tysięcy złotych) powiązali te dwie sprawy i po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego, udowodnili, że zatrzymana brała udział również w tym oszustwie. Kolejnego dnia 40-latka usłyszała w komendzie dwa zarzuty, dokonania wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, oszustwa na szkodę dwóch seniorek.
12 października sąd na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków – Prądnik Biały zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwa 40-latce grozi do 8 lat więzienia.