Zakończyły się konsultacje społeczne związane ze zmianami na Rynku Głównym. – Nie mamy jeszcze wszystkich zliczonych, ale mieszkańcy, przedsiębiorcy i m.in. środowiska kupieckie wysłali dużo swoich uwag, na pewno jest ich przynajmniej kilkadziesiąt – mówisz Tomasz Popiołek, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych UMK.
Uwagi dotyczyły zakazu wjazdu na płytę rynku oraz drogi w obrębie pierwszej obwodnicy samochodów o masie własnej powyżej 5 ton, czy zmiany godzin, w których mogłyby na Rynek Głównym wjeżdżać auta zaopatrzeniowe.
Uwagi złożyły również osoby zrzeszone w Komitecie Społecznym Mieszkańców i Przedsiębiorców Starego Miasta. Przede wszystkim jednak protestowali przeciwko zamienianiu Rynku Głównego w skansen dla turystów i utrudniania codziennej egzystencji osobom, które tam mieszkają i pracują. – Samo nazwanie okolic Rynku Głównego Parkiem Kulturowym jest aberracją – twierdzą.
Kiedy dostawy?
Dyrektor Popiołek przyznaje, że zdecydowanie największe emocje wśród przedsiębiorców i mieszkańców wywołała propozycja zakazu wjazdu na Rynek Główny pojazdów o maksymalnej masie całkowitej powyżej 5 ton oraz plan ograniczenia godzin dostaw. Obecnie samochody dostawcze mogą dojeżdżać do mieszkań i lokali wokół Rynku Głównego od godz. 23 do 10 rano. Urzędnicy zaproponowali, aby skrócić ten czas do godz. 8.
– Ze świecą szukać firm, które dają możliwość dostaw przed ósmą rano. A nawet jeśli taka się znajdzie, to naraża pracodawców na dodatkowe koszty, ponieważ będą musieli opłacić dodatkowe trzy godziny pracownika – przekonują członkowie SMiPSM.
To konieczność
Komitet zaproponował wprowadzenie osobnych godzin wjazdu w celach załadunkowo-wyładunkowych dla mieszkańców rynku w godzinach od 19 do 10. Oprócz tego utrzymanie dotychczasowych godzin wjazdu dla zaopatrzenia oraz dokładniejszą kontrolę pozwoleń na wjazd.
– Zmiany są konieczne, ale po to chcieliśmy się skonsultować z mieszkańcami, aby ich zastrzeżenia wziąć pod uwagę. Nie chcę jeszcze mówić o konkretach, na to przyjdzie czas po analizie wszystkich postulatów, które do nas dotarły. Plan jest jednak taki, aby w najbliższych tygodniach wypracować optymalne rozwiązanie i po sezonie zimowym wprowadzić zmiany – podkreśla Tomasz Popiołek.