Przez ostatnie dwie dekady scena polityczna w Polsce była zdominowana przez dwie partie – Prawo i Sprawiedliwość oraz Platformę Obywatelską. Całe pokolenie zdąrzyło już dorosnąć, nie znając innej polityki niż ta oparta na jałowych sporach i personalnych konfliktach PO-PiS-u. Ale ten klincz zaczyna się przełamywać. Jedną z wyraźnych alternatyw jest partia Razem.
Jej program odpowiada na realne problemy ludzi pracy, młodych, kobiet, osób wykluczonych. Jej kandydatką w wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie jest Ewa Sładek – działaczka społeczna, feministka i osoba, która od lat walczy o prawa obywatelskie.Pokolenie bez przyszłości?
Kandydatka Razem do Senatu nie ukrywa, że staje w obronie swojego pokolenia: ludzi, którzy całe życie spędziło na śmieciówkach, pracując za minimalne pensje na przykład w gastronomii, ale też ludzi, którzy zostali wypchnięci na samozatrudnienie. Ewa Sładek nie ukrywa, że dla młodych dorosłych prawdziwymi problemami są m.in. pogłębiający się kryzys mieszkaniowy, konieczność życia w ciasnych, przeludnionych mieszkaniach, ale też zupełna niepewność co do wysokości raty kredytów mieszkaniowych, branych na trzydzieści lat.
Jak wskazuje: „Przez lata mówiono nam, że wystarczy ciężko pracować, a sukces przyjdzie sam. Że wystarczy wcześniej wstawać. Ale taka polityka prowadzi tylko do jednego: do rezygnacji z życia, z relacji, marzeń i ambicji. Jako polityczka Partii Razem mówię temu: dość”. I podkreśla, że Razem to jedyna partia, która głośno domaga się odważnej polityki społecznej, dzięki której zwykli ludzie nie będą musieli wybierać między przetrwaniem a godnym życiem.
Dość czekania na aborcję
Przez ostatnie lata Ewa Sładek angażuje się w ruchy proaborcyjne. Jak mówi to jedna z tych kwestii, które pchnęły ją w stronę polityki. I zaraz zauważa, że rządem „Koalicji 15 października” najbardziej rozczarowane są dziś kobiety, które masowo poszły do urn jesienią 2023 r. „Wtedy obiecywano im szybkie rozwiązanie tej sprawy. Dziś nadal kobietom w Polsce mówi się »Nie teraz«, »Za chwilę« i »Nie radykalnie«. Tylko Partia Razem mówi wprost, że aborcja powinna być legalna, darmowa i dostępna – teraz!”.
Zdrowie: państwo nie może zostawiać ludzi samych sobie
Równie ważną kwestią dla Sładek, którą regularnie podnosi w swojej kampanii w wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie, jest kwestia finansowania polskiej ochrony zdrowia. Ta – jak mówi – sypie się na naszych oczach: brakuje lekarzy, pielęgniarek, zamykane są porodówki, a kolejki do specjalistów są tak długie, że pacjenci umierają, zanim doczekają się leczenia. I od razu podaje proste rozwiązanie: przeznaczenie 8 proc. PKB na ochronę zdrowia. „To minimum, by system przestał być fikcją” – mówi i od razu wskazuje, skąd wziąć na to pieniądze: „Potrzebujemy też sprawiedliwego systemu podatkowego, w którym wszyscy dokładają się do wspólnej kasy, zamiast faworyzować tych, którzy żyją z kapitału, a nie z pracy”.
Mieszkania – koniec eldorado dla deweloperów
Ewa Sładek z partii Razem upomina się też o rozsądną politykę mieszkaniową. Brak zaangażowania państwa w budownictwo społeczne, spekulanci i deweloperzy, którzy windują ceny, a także rekordowe zyski sektora bankowego w Polsce – to wszystko wymienia jako główne przyczyny tego, że zwykli ludzie nie mogą pozwolić sobie na własny kąt. Jak mówi: „Kraków przoduje w tej patologii: ceny mieszkań rosły i nadal rosną w zastraszającym tempie, a rządowe programy jedynie pogłębiają problem. Partia Razem chce to zmienić. Chcemy wprowadzić podatek katastralny od trzeciego mieszkania, opodatkowanie pustostanów i rozbudowę mieszkalnictwa społecznego. Bo państwo ma obowiązek dbać o to, by ludzie mieli gdzie mieszkać, a nie wspierać miliarderów z branży nieruchomości”.
Nauka – Polska nie może być krajem taniej siły roboczej
Sładek wskazuje też na poważny problem związany z kwestią wyjątkowo ważną dla Krakowa – finansowaniem nauki i badań. Jak mówi, Polska nie może być tylko montownią Europy. „Nasi naukowcy masowo wyjeżdżają z kraju lub rezygnują z kariery akademickiej, bo nie da się żyć za głodowe pensje” – mówi. Polska wydaje na naukę skandalicznie mało – niecałe 1 proc. PKB - i, jak mówi Ewa Sładek z Razem, jej ugrupowanie chce to zmienić, podnosząc nakłady na badania i rozwój do 3 proc. PKB do 2030 roku. „Innowacje i rozwój nie biorą się znikąd – potrzebujemy ambitnej polityki, która pozwoli nam tworzyć nowe technologie, a nie tylko skręcać lodówki i pralki dla zagranicznych firm” – mówi.
Senat – czas na nową generację
Sładek zauważa też, że dziś Senat to miejsce politycznej emerytury: średnia wieku wynosi 61 lat, a kobiet jest tam tylko garstka. „To instytucja, która oderwała się od rzeczywistości i nie reprezentuje potrzeb młodszych pokoleń” – wyjaśnia kolejny powód swojego kandydowania w wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie. „Startuję w tych wyborach, by to zmienić, by w Senacie pojawił się ktoś, kto rozumie problemy ludzi pracy, młodych, kobiet. Kto nie będzie pudrował rzeczywistości, ale realnie dążył do zmiany” – mówi.
Prawdziwa zmiana – czas na Razem
Wielu ludzi półtora roku temu poszło na wybory z nadzieją na lepszą Polskę. Dziś czują jedynie rozczarowanie. Obecni rządzący obiecywali koniec korupcji, legalizację aborcji, nowoczesne państwo – a jedyne, co się zmieniło, to nazwiska na stanowiskach w spółkach skarbu państwa. Wciąż jesteśmy świadkami tej samej polityki dla elit, w której zwykły człowiek jest tylko pionkiem w rozgrywkach partyjnych.
Partia Razem to alternatywa dla tego zmurszałego systemu. To siła, która mówi jasno: państwo powinno być po stronie obywateli, a nie wielkiego biznesu. Po stronie milionów, a nie miliarderów. Ewa Sładek jest kandydatką, która nie boi się mówić wprost o prawach kobiet, o pracy, o mieszkalnictwie. To głos ludzi, którzy chcą w końcu prawdziwej zmiany.
16 marca wybierzmy nową drogę. Głosujmy na Ewa Sładek! Głosujmy na Razem!
Materiał wyborczy KW Razem