Pół miliona turystów rocznie w nowym muzeum KL Plaszow?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Chociaż konsultacje społeczne w sprawie utworzenia Muzeum Miejsca Pamięci dobiegają końca, burzliwa dyskusja trwa.

Ostatnie z cyklu spotkań w ramach konsultacji społecznych dotyczyło m.in. organizacji ruchu turystycznego. Już od początku pomysł utworzenia muzeum na terenie dawnego obozu budzi obawy mieszkańców. Z jednej strony chodzi o ograniczenie dostępu do zielonego i otwartego terenu, a z drugiej o wzmożony ruch turystyczny.

Według szacunków Muzeum Krakowa, rocznie teren dawnego obozu może odwiedzać nawet pół miliona turystów.

>>> Co wolno, a czego nie na terenie dawnego KL Plaszow? >>> WIĘCEJ

Przeciwnicy inwestycji utworzyli grupę „Stop Ogradzaniu Krzemionek”. Sprzeciwiają się przede wszystkim komercjalizacji turystycznej tego miejsca i zabrania jedynego terenu zielonego w tej okolicy.

Turyści i mieszkańcy. To da się pogodzić?

Główne wejście na teren byłego obozu będzie zlokalizowane od strony ul. Kamieńskiego. Według założenia, grupy turystów najpierw będą mogły obejrzeć wystawę w Memoriale i zapoznać się z historią tego miejsca. Następnie odwiedzający będą mogli udać się na teren obozu i tam kontynuować zwiedzanie. Na teren dawnego obozu będą się mogli również dostać od strony ul. Jerozolimskiej czy Abrahama.

– Boimy się komercjalizacji tego miejsca – przyznawali mieszkańcy.

Jacek Salwiński, zastępca dyrektora Muzeum Krakowa ds. programowych: – Fabrykę Schindlera rocznie odwiedza 350 tys. osób, Aptekę pod Orłem 80 tys. a oddział przy ul. Pomorskiej dobiega do 20 tys. Łączenie tych miejsc pamięci w jedną całość nie jest komercjalizacją, a nastawieniem na edukowanie.

Ruch turystyczny wpłynie na życie mieszkańców

Podobnie jak podczas poprzednich spotkań, nie zabrakło tematu budowy parkingu od strony ul. Kamieńskiego. Niektórzy uczestnicy zwracali uwagę, że jest to teren rekreacyjny. W założeniu, lokalizacja parkingu przy Memoriale ma ograniczyć ruch zwiedzających na ulicach Jerozolimskiej i Heltmana.

Katarzyna Gądek, wicedyrektor wydziału ds. turystyki oceniła, że liczba turystów została oszacowana na wyrost, a uwzględnienie w koncepcji parkingu świadczy o odpowiedzialności.

– Osiągnięcie takiej liczby turystów nie będzie możliwe. To będzie rodzaj upamiętnienia, miejsce edukacji, a nie ogromna ekspozycja pobudzająca wyobraźnię. Tu będzie dominował ruch lokalny, mam na myśli przede wszystkim młodzież szkolną. Planowanie parkingu jest rzeczą odpowiedzialną. Nie można pozwolić na to, aby ruch zwiedzających kumulował się z jednej strony – odpowiedziała Katarzyna Gądek.

–  Nawet liczba 250-300 tys. turystów wpłynie na życie mieszkańców. Jeśli chodzi o komercjalizację, to jeśli powstanie budynek Memoriału, za chwilę ktoś przedsiębiorczy wpadnie na pomysł stworzenia restauracji czy rozpoczęcia działalności w zakresie usług hotelowych i transportowych. Tak się to nakręci, że będziemy mieć kolejne centrum turystyczne – zwrócił uwagę radny Rady Dzielnicy XIII Podgórze Jacek Młynarz.

Działanie w dobrą stronę?

– Z mojego punktu widzenia utworzenie na tym terenie Muzeum Miejsca Pamięci to właściwy kierunek działania i popieram tę koncepcję – mówił podczas spotkania z mieszkańcami Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętnienia Walk i Męczeństwa IPN.

Podkreślał, że teren KL Plaszow to nie tylko miejsce martyrologii i cierpienia tysięcy polskich obywateli, ale i wielki cmentarz.

– Koncepcja przyszłego muzeum budzi zastrzeżenia i kontrowersje. Każda ofiara niezależnie od wyznania i narodowości zasługuje na pamięć i szacunek. Historię tego miejsca narzucili Niemcy, a my jesteśmy zobowiązani chronić pamięć ofiar – dodał.

Dyskusja trwa

– Współczesna historia tego miejsca to 75 lat "parku pamięci". To już historia ludzi, którzy znajdują tu przestrzeń do wypoczynku, kontemplacji. Teren służy też przemieszczaniu się z osiedla na osiedle. Odbudowujemy skansen i robimy drugie Auschwitz, byłego obozu już nie ma. Należy szanować 75-letnią historię tego miejsca – mówił jeden z mieszkańców Krzemionek.

– Dajmy spokój temu miejscu – apelowała jedna z mieszkanek.

Jeden z uczestników konsultacji zaznaczał, że „w planach nie ma odbudowy obozu, ale trzeba ustanowić pewne regulacje”.

– Pewnych rzeczy nie należy robić na terenie, które ma taką przeszłość – zaznaczał jeden z uczestników konsultacji.

Mieszkańcy chcą parku pamięci

Po raz kolejny grupa mieszkańców podkreślała, żeby na terenie dawnego obozu KL Plaszow powstał park pamięci.

– Takie miejsce będzie służyło też mieszkańcom a nie tylko turystom. Nie chcemy betonowania, wycinki drzew, budowy parkingów – podkreślała jedna z mieszkanek.

Kolejna uczestniczka oceniła, że teren jest dobrze oznakowany i każdy wchodząc na teren obozu ma świadomość w jakim miejscu się znajduje.

– W Polsce mamy chorą „pomnikozę” i chęć stawiania monumentów. Nie na tym polega pamięć historyczna. Pamięć polega na tym, abyśmy mieli świadomość naszych korzeni, ale historia idzie do przodu – oceniła.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze