We wtorek na os. Centrum A w Nowej Hucie w jednym z mieszkań wybuchł pożar. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura rejonowa. Podejrzani wyjaśnili, że ogień pojawił się przez ich nieuwagę.
Służby o ogniu dowiedziały się około godziny 17:30. Do gaszenia pożaru zaangażowanych zostało ponad 30 strażaków. Akcja była o tyle dramatyczna, że z płonącego mieszkania na gzyms na czwartym piętrze wyszła kobieta. W trakcie akcji zostało ewakuowanych 15 mieszkańców. Jednak poza stratami materialnymi nikomu nic się nie stało.
I po obiedzie
W związku z pożarem policja zatrzymała dwie osoby: 37-latka, który wynajmował mieszkanie, i jego 30-letnią znajomą. – Zostali oni zatrzymani i przedstawiono im zarzuty dotyczące nieumyślnego spowodowana pożaru – mówi Tomasz Moskwa, prokuratur rejonowy dla Nowej Huty.
– Przyznali, że zostawili na kuchence elektrycznej naczynie z obiadem i poszli na zakupy. Widocznie zapomnieli. Jak wrócili, pożar był rozwinięty – informuje śledczy. Wobec podejrzanych zostały zastosowane wolnościowe środki zapobiegawcze.
Mieszkanie, w którym pojawił się ogień, zostało wyłączone z użytku decyzją inspektora nadzoru budowlanego. Również lokal pod tym mieszkaniem został zalany i nie nadaje się do zamieszkania. Inni lokatorzy wrócili do swoich mieszkań.