Premiera „Prezydentek” w Teatrze Ludowym. „W tym dramacie najważniejszy jest język” [ZDJĘCIA]

fot. Klaudyna Schubert/mat.prasowe Teatru Ludowego

Na afiszu Teatru Ludowego pojawił się nowy spektakl. Mowa o „Prezydentkach” Wernera Schwaba. Sztukę reżyseruje Radosław Stępień, a na scenie zobaczymy: Katarzynę Tlałkę, Małgorzatę Kochan i Zofię Stafiej. Premiera już 22 kwietnia na Scenie Pod Ratuszem.

Autorem „Prezydentek” jest nieżyjący już, austriacki dramatopisarz Werner Schwab. Jego twórczość wzbudza skrajne uczucia – od zachwytu i fascynacji do niechęci czy odrzucenia. W dramacie „Prezydentki” artysta ukazał historię trzech kobiet, które spotykając się w kuchni, snują fantazje o swojej przyszłości i życiu.

„Prezydentki” w dzisiejszym świecie

– To, co jeszcze za czasów Wernera Schwaba było nieco absurdalne i stanowiło jakiś rodzaj perwersji, dziś wcale perwersyjne nie jest. Zachowania tych kobiet nie są dziwne, a wręcz przeciwnie. Stają się łatwo rozpoznawalne jako zachowania nas samych i naszych matek, w świecie, który wariuje od zarazy, wojny, głodu – mówi reżyser Radosław Stępień.

W spektaklu „Prezydentki” relacja widz-aktor zostaje skrócona do minimum. A to głównie za sprawą intymnych wyznań bohaterek – Erny, Grety i Maryjki.

– Toczymy między sobą walkę o siebie, o swoją rację, o swoje życie, podążamy ku marzeniom, które są takie zwyczajne i proste, bo nie mamy nic innego oprócz nich. Nie mamy pieniędzy, mężczyzn. Dzieci, które mamy są wiarołomne i odszczepione od człowieczeństwa – wyznaje Małgorzata Kochan, odgrywająca rolę Erny.

Rola języka

Bohaterki rozmawiają o życiu, dzieciach i marzeniach, a całym walorem jest język, którym się posługują.

– Werner Schwab pisze, że językiem, który stwarzają Prezydentki, są one same. U nas w Polsce pisał już o tym Gombrowicz, jednak Schwab idzie dużo dalej. Język przejmuje całkowitą władzę nad życiem Prezydentek i to, co one opowiadają, staje się tym, czym one żyją. Druga część spektaklu w całości dzieje się w obrębie języka. Choć to tylko opowieści, przeżywamy je (my, widzowie, i bohaterki spektaklu) jako zdarzenia całkowicie realne – dodaje reżyser Radosław Stępień.

W rolach Prezydentek zobaczymy: Katarzynę Tlałkę (Greta), Małgorzatę Kochan (Erna) oraz debiutującą Zofię Stafiej, która wciela się w postać Maryjki – dewotki, trudniącej się czyszczeniem toalet.

– Maryjka jest postacią, która została od dzieciństwa pozbawiona jakiegokolwiek wzorca. Nie zna czegoś takiego, jak czułość, więc tak naprawdę traktuje Ernę i Gretę jako jedyny wzorzec, który ma. Często jednak nie zgadza się z tym, co mówią i wtedy stara się bardzo bronić swoich przekonań, które są też niejako jej mechanizmem obronnym takiej bardzo naiwnej wiary – mówi Zosia Stafiej.

Premiera „Prezydentek” w reż. Radosława Stępnia już 22 kwietnia na Scenie Pod Ratuszem.