Prezes KHK: Chcemy produkować wodór dla 150 autobusów [Rozmowa]

Tadeusz Trzmiel fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na terenie zajezdni chcielibyśmy produkować dziennie około tysiąca kilogramów wodoru, co zabezpieczyłoby pracę nawet 150 autobusów. Jeśli jednak MPK nie zakupi pojazdów, to paliwo moglibyśmy sprzedawać lokalnemu odbiorcy, z którym już prowadzimy rozmowy. Jednak jeszcze nie mogę zdradzać nazwy tego podmiotu – mówi prezes KHK Tadeusz Trzmiel.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: W zeszłym roku zapowiadał Pan zwiększenie produkcji prądu i ciepła w Ekospalarni. Udało się to zrealizować?

Tadeusz Trzmiel, prezes Krakowskiego Holdingu Komunalnego: Jesteśmy w trakcie realizacji projektu związanego z powtórnym wykorzystaniem spalin. Oznacza to, że ciepło, które uciekłoby kominem, będzie ponownie wykorzystane. To pozwoli nam na podgrzanie wody, która będzie skierowana do systemu ciepłowniczego. Dzięki tej inwestycji o 25 procent zwiększymy produkcję ciepła sieciowego oraz o 10 procent energii elektrycznej, bez zwiększania ilości odpadów.

Spalarnia byłaby w stanie przyjmować więcej odpadów niż teraz?

Co roku – na podstawie umowy, która obowiązuje z miastem do 2030 roku – spalamy 220 tysięcy ton odpadów komunalnych. Natomiast istnieje możliwość, abyśmy przetwarzali więcej śmieci z gmin ościennych. Już teraz moglibyśmy utylizować 245 tysięcy ton. Próbujemy podejmować współpracę z gminami za pośrednictwem spółki-córki MPO.

Szykują się zmiany w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji, które mogą objąć spalarnie odpadów. To oznacza, że zdrożeje prąd i ciepło produkowane w Ekospalarni?

Komisja Europejska zapowiedziała, że od 2026 roku zakłady przekształcania odpadów również będą podlegać temu obowiązkowi. Robimy wszystko, łącznie z bezpośrednim lobbingiem na arenie europejskiej, aby przedsiębiorstwa tego typu nie musiały uiszczać opłat. W innym przypadku będziemy zmuszeni podnieść cenę z uwzględnieniem opłaty za emisję dwutlenku węgla. Współpracujemy z firmami norweskimi, by nie płacić za emisję. Robimy wszystko, by opłata za odbiór odpadów od mieszkańców z tego powodu nie wzrosła.

Co z planami bezpośredniego połączenia Ekospalarni z miejskimi obiektami?

To nie są już plany. Posiadamy pozwolenie na budowę pierwszego odcinka linii kablowej, która jeszcze w tym roku połączyłaby Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów z podstacją trakcyjną Pleszów. W fazie koncepcyjnej znajduje się natomiast połączenie z podstacjami trakcyjnymi przy ulicy Bulwarowej czy al. Solidarności, a nawet doprowadzenie kabla do zajezdni tramwajowej przy ul. Ujastek czy autobusowej przy ul. Makuszyńskiego. W przypadku tej ostatniej lokalizacji chcielibyśmy stworzyć instalację do produkcji wodoru dla autobusów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Instalacja wodorowa ma powstać we współpracy z Orlenem?

Robimy to we współpracy z MPK. Mimo podpisanego listu intencyjnego z Orlenem chcemy się uniezależnić. Planujemy nabyć autobusy wodorowe, które jeździłyby po Krakowie przez około trzy lata. Później – jeśli otrzymamy na to bezzwrotną dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – chcielibyśmy stworzyć własną instalację wodorową. Dzięki temu MPK mogłoby nabywać od nas wodór w niższej cenie, bo odpadałyby koszty transportu, jak to się dzieje w przypadku przywożenia paliwa z zakładu Orlenu w Trzebini. Na terenie zajezdni chcielibyśmy produkować dziennie około tysiąca kilogramów wodoru, co zabezpieczyłoby pracę nawet 150 autobusów. Jeśli jednak MPK nie zakupi pojazdów, to paliwo moglibyśmy sprzedawać lokalnemu odbiorcy, z którym już prowadzimy rozmowy. Jednak jeszcze nie mogę zdradzać nazwy tego podmiotu.

Wiceprezydent Bogusław Kośmider, który jest równocześnie członkiem rady nadzorczej KHK, mówił w wywiadzie dla LoveKraków.pl, że spółka, wzorem zachodnioeuropejskich holdingów komunalnych, mogłaby rozszerzyć zakres działalności na inne obszary inwestycyjne. Czy to są realne plany?

Pierwszy raz słyszę o takich przymiarkach. Zgodnie z programem rozwoju KHK do 2027 roku mamy zrealizować dziewięć dużych inwestycji wartych prawie miliard złotych. Nie mamy potencjału ani nie chcemy rozpraszać się na inne branże. Nie bierzemy nawet złotówki ze środków budżetowych, tylko generujemy własny zysk. Osobiście nie przewiduję scenariusza, abyśmy zajmowali się nagle budową dróg czy innymi komunalnymi zadaniami. Już teraz zajmujemy się organizowaniem grupowych przetargów na zakup energii elektrycznej, gazu czy pojazdów i powinniśmy skupić się na tych polach. Dążymy do samowystarczalności energetycznej i stąd nasze przymiarki do tworzenia kolejnych odnawialnych źródeł. W ten sposób zwiększymy sprzedaż energii elektrycznej i przychody z naszej Ekospalani.

Gdzie taka farma fotowoltaiczna mogłaby powstać?

Kontynuujemy naszą współpracę z austriacką firmą zajmującą się produkcją elastycznych paneli fotowoltaicznych, które są i będą przyklejane do dachu ZTPO. Niezależnie od tego nabywamy, w sąsiedztwie zakładu, działki gminne, aby móc wybudować tam farmę fotowoltaiczną. Kolejnym projektem jest stworzenie na terenie Nowej Huty Przyszłości dużej farmy o mocy 2 MW. Jesteśmy już po rozmowach z tą spółką i sprawy zmierzają w dobrym kierunku.

Kiedy będzie podpisana umowa na wynajęcie samochodów elektrycznych dla miejskich jednostek?

Kończy się czas na składanie ewentualnych odwołań przez oferentów. Wyjaśniamy pewne kwestie, które zostały zgłoszone i najprawdopodobniej w najbliższym czasie przetarg ostatecznie zostanie rozstrzygnięty. Liczę, że podpiszemy umowę i jeszcze w tym roku sukcesywnie do Krakowa dostarczonych zostanie 95 samochodów.