Jeszcze nie wszystkie prace zostały wykonane, ale widać już efekty zmian na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej, Łokietka i Friedleina.
O planowanych zmianach informowaliśmy w pierwszej połowie kwietnia. Wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu zdecydował o zamknięciu wlotu w ul. Friedleina od strony ul. Wrocławskiej. Głównym celem było skrócenie rekordowo długiego, 23-metrowego przejścia dla pieszych, by poprawić poziom bezpieczeństwa.
Zdaniem urzędników, takie rozwiązanie spowoduje też zwiększenie czytelności skrzyżowania i zminimalizowanie nieporozumień, do których dochodziło na tym skrzyżowaniu.
Propozycja ta nie spodobała się części mieszkańców okolicznych kamienic, którzy zgłaszali obawy m.in. co do tego, że w sytuacji, gdy ruch na ul. Friedleina zablokuje śmieciarka, zator może przenieść się na całe skrzyżowanie. Obawiali się też spadku atrakcyjności lokali, ze względu na utrudniony dojazd i brak miejsc parkingowych.
Już jeździmy inaczej
Teraz na skrzyżowaniu widać już pierwsze efekty zmian. Ciągłą linią zamknięto wjazd w ul. Friedleina z ul. Wrocławskiej. Można tam więc teraz wjechać tylko od ul. Łokietka. Przejście zostało nieco odsunięte od ul. Wrocławskiej i skrócone, choć wizualnie nadal pozostaje długie, ze względu na szerokie łuki u wylotu ul. Łokietka.
Na ul. Friedleina pojawiła się „koperta” przeznaczona dla dostaw. Obszar wyłączony z ruchu samochodowego jest ograniczony tymczasowymi słupkami. Urzędnicy zapowiadali, że docelowo wyspa ta może zostać zagospodarowana zielenią.