Przypomnijmy: wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu zatwierdził projekt, zgodnie z którym jedno z najdłuższych przejść dla pieszych w mieście zostanie skrócone z 23 do 10 metrów. Ma się to odbyć poprzez zamknięcie wlotu w ulicę Friedleina od strony ul. Wrocławskiej. Będzie w nią teraz można wjechać od strony ul. Łokietka. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Po publikacji na ten temat na naszym Facebooku pojawiło się wiele komentarzy, broniących lub krytykujących pomysł. „Bardzo mądrze. Przechodziłam tamtędy tysiące razy, ale unikałam zawsze tego przejścia jak ognia” – pisze jedna z mieszkanek. „Idiotyzm goni idiotyzm. Jak komuś tak bardzo zależy, wystarczy środkową wysepkę trochę przedłużyć w stronę ul. Wrocławskiej i po temacie” – komentuje ktoś inny.

Śmieciarka zablokuje ruch

Do redakcji zgłosił się też Zbigniew Wydra, prezes wspólnoty mieszkańców kamienicy na rogu ul. Friedleina i Wrocławskiej. – Jesteśmy zbulwersowani faktem, iż o takich zmianach Miejski Inżynier Ruchu nie powiadomił ani zarządu budynku ani któregokolwiek ze współwłaścicieli – stwierdza. – Do dziś nie otrzymaliśmy szczegółowych planów zagospodarowania wyłączonego terenu, posiłkujemy się tylko ogólnym rysunkiem dostępnym w internecie bez dodatkowych objaśnień – dodaje.

W jego ocenie zmiana spowoduje duże utrudnienia w ruchu. Jako przykład podaje czas, w którym w ulicę Friedleina wjeżdża śmieciarka. Do tej pory kierowca, który „zapędził się” w tę ulicę i zobaczył, że nie będzie miał możliwości przejazdu, mógł z niej wyjechać objeżdżając istniejącą wyspę. Zdaniem prezesa Wydry, teraz samochody utkną w korku, a zator przeniesie się na ul. Łokietka i Wrocławską. Przypomina, że ul. Friedleina stanowi też dojazd do ulic Emilii Plater i Odrowąża.

Jak mówi, mieszkańcy obawiają się również, że z powodu korków i likwidacji ostatnich miejsc parkingowych przy budynku spadnie zainteresowanie wynajmem lokali w ich budynku, a także na całej ulicy, która zostanie w ten sposób niejako zmarginalizowana. Nie przekonuje ich zapowiedź utworzenia wydzielonego miejsca dla dostaw, ponieważ może się okazać niewystarczające względem potrzeb. Z kolei propozycja, by wyłączoną z ruchu przestrzeń zagospodarować tworząc z niej np. mały skwer budzi ich obawy, ponieważ może stanowić zachętę do przesiadywania tam w godzinach nocnych i zakłócania spokoju, a sam teren ich zdaniem i tak nie nadaje się do celów rekreacyjnych ze względu na otaczające go ruchliwe ulice.

MIR: będzie bezpieczniej

Urzędnicy argumentują tę zmianę poprawą bezpieczeństwa i uczytelnieniem skrzyżowania. Zmniejszenie powierzchni skrzyżowania ma przede wszystkim ułatwić pieszym bezpieczne przejście na drugą stronę. W styczniu ubiegłego roku ciężko ranna została tutaj 30-latka, której nie ustąpił pierwszeństwa kierowca skręcający z ul. Wrocławskiej.

Jak przekonuje Sebastian Kowal w imieniu wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu, zmiana układu skrzyżowania pozwoli też uniknąć wątpliwości i usprawni przejazd. – Na przykład w sytuacjach, w których kierowca skręca w lewo w ulicę Wrocławską i niepotrzebnie czeka na przejazd samochodu, który jedzie z przeciwnej strony, ale skręca nie we Wrocławską, lecz we Friedleina. Teraz i pieszym i kierowcom będzie znacznie łatwiej ocenić sytuację przed wjazdem czy wejściem na skrzyżowanie. Były analizowane różne warianty, ale ten został wybrany jako najkorzystniejszy – tłumaczy Kowal.

Jak mówi, problem wywołany przejazdem śmieciarki jest czasowy i dotyczy wszystkich jednokierunkowych ulic na osiedlach. – Ale dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe jest wygospodarowanie miejsca postojowego – stwierdza. Miasto zapewnia, że wyznaczona „koperta” dla dostaw będzie miała wymiary pozwalające na korzystanie z niej samochodów dostawczych, wyeliminuje za to problem nielegalnego parkowania dostawców w sąsiedztwie wyspy.

Zgodnie z planem, zmiany mają być wprowadzone w życie jeszcze w kwietniu lub na początku maja.