7 lipca patrol straży miejskiej zwrócił uwagę na jeden z meleksów, który poruszał się ulicą Grodzką. Co prawda miał za szybą identyfikator uprawniający go do wjazdu na teren parku kulturowego, ale wprawne oko jednego ze strażników dostrzegło, że coś z nim jest nie tak.
– Gdy już bez pasażerów zatrzymał się na wysokości ulicy Stradom, funkcjonariusze podeszli do kierującego i poprosili o możliwość weryfikacji dokumentu. Jakież było ich zdziwienie, ale i rozbawienie, kiedy przeczytali, że m.in. został wydany z upoważnienia... Papy Smerfa, a podpisał go kierownik Zarządzania Wioską i ochrony przed Gargamelem – opisuje biuro prasowe SM.
Choć identyfikator okazał się artystyczną ozdobą pojazdu, za posługiwanie się podrobionym dokumentem kierowca będzie się tłumaczył policjantom. Dodatkowo, w związku z popełnionymi wykroczeniami, postępowanie w tym zakresie prowadzi straż miejska.
„Zgrywał Ważniaka, a okazał się Ciamajdą” – krakowscy strażnicy miejscy opisują nietypową interwencję na ulicy Stradomskiej. Papa Smerf i Gargamel to bajkowe postacie, ale teraz mężczyzna będzie się musiał zmierzyć z rzeczywistymi konsekwencjami m.in. za podrobienie dokumentu.
Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:
Stare Miasto