News LoveKraków.pl

Pułk Kalinowskiego z Białorusi walczy o wolną Ukrainę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W Krakowie gościła część przedstawicieli Pułku im. Konstantego Kalinowskiego z Białorusi. W jakim celu z wizytą przyjechali do Polski, mówi dla LoveKraków.pl Dzianis Procharau ps. Kit, jego dowódca.

Konstanty Kalinowski, lider powstania styczniowego na ziemiach Litwy i Białorusi, to dla Białorusinów bohater narodowy. Z tego powodu pułk obrał na swojego patrona jego imię. To jednostka wojskowa złożona z ochotników z Białorusi, którzy teraz pojechali bronić Ukrainy. Później zamierzają wyzwolić swój kraj. Jednostka podlega Siłom Zbrojnym Ukrainy, ale współpracuje też z białoruską opozycją i organizacjami międzynarodowymi.

– Mamy wspólnego wroga – reżim Putina – przypomina Procharau. I dodaje, że chcą obronić swoją ojczyznę przed Moskwą. Kalinowcy opowiadają się także za siłowym obaleniem reżimu Łukaszenki.

Walka o demokratycznego sąsiada

Pułk Kalinowskiego walczy o wolną Ukrainę. Później będzie chciał walczyć o wolną Białoruś. Czy liczy na to, że żołnierze ukraińscy równie aktywnie pomogą im w tej walce?

– Tak, mamy nadzieję, że Ukraina nam pomoże, bo mamy w nich partnerów bojowych. Przyjechałem na Ukrainę w 2014 roku jako 18-letni chłopak, żeby walczyć. To było po wydarzeniach na Majdanie. Duża część naszego sztabu jest na Ukrainie już od 2014 roku. Ukraińcy widzą różną Białoruś: i tę demokratyczną i tę Łukaszenki. Często słyszymy, jak mówią, że po zwycięstwie tutaj nad Rosjanami, przyjadą pomagać nam na Białorusi. Liczymy na ich pomoc. Bo to ciężka walka, żeby mieć demokratycznego sąsiada – podkreśla Procharau.

Zapytany o to, czy w momencie, kiedy jego pułk pojechał na Ukrainę, by walczyć o wolność dla Ukraińców, zaskoczyła żołnierzy zastana sytuacja, sposób w jaki Rosjanie zaatakowali Ukrainę, odpowiada stanowczo, że nie. Podkreśla, że każdy, kto zna się na geopolityce, spodziewał się już w 2014 roku, że taka eskalacja może nastąpić.

Jak obecnie wygląda sytuacja na Białorusi, jak żyje się społeczeństwu?

Sytuacja na Białorusi jest bardzo skomplikowana. Po protestach z 2020 roku represjonowanych są dziesiątki tysięcy osób, które były zatrzymane, bite, torturowane.

– Mamy tysiące więźniów politycznych, m.in. są tacy, którzy w materiałach prasowych pisali o zagrożeniu dla ładu państwowego. Niektórzy z nich dostali za to karę 15- 20 lat w więzieniu – mówią żołnierze Pułku Kalinowskiego.

Dla ludzi z opozycji jest to bardzo trudna sytuacja i duża część z nich wyjeżdża, bo nie widzą już żadnych perspektyw.

– Jednak pracujemy z tymi, którzy zostali, którzy chcą zmian. Mówimy im, żeby byli przygotowani, że będzie moment, kiedy ich aktywność będzie potrzebna. Kiedy Ukraina zwycięży, będzie można już zmieniać Białoruś – podkreśla dowódca pułku.

Współpraca z Polakami, którzy mieszkają na Białorusi

– Popieramy Związek Polaków. Polacy razem z nami walczą o demokratyczną, europejską Białoruś. Większość Polaków, jak i Białorusinów nastawiona jest przeciwko reżimowi Łukaszenki. Odkąd rządzi, to już 30 lat, nie ma wolności, żadne prawo nie obowiązuje. Nie ma życia na Białorusi dla osoby myślącej, dla osoby, która chce być Europejczykiem – odpowiada nam jeden z żołnierzy.

Przedstawiciele Pułku Kalinowskiego odwiedzają europejskie miasta, by spotkać się z osobami wspierającymi go i mediami.

 

Aktualności

Pokaż więcej