To koniec czasów, kiedy miasto na zielone inwestycje wydawało ponad 100 mln zł? Urzędnicy twierdzą, że wiele dużych zadań już zrealizowano, w tym np. budowę parków. Miejscy radni nie szczędzą jednak słów krytyki.
Za prezydentury Jacka Majchrowskiego magistrat chwalił się, że od kilku lat Kraków w szczególny sposób stawia na zieleń. Miejscy urzędnicy podkreślali, że pieniądze przeznaczane na budowę nowych parków oraz utrzymanie już istniejących zieleńców to ważna część gminnego budżetu. Oczywiście, finanse to jedno, natomiast zakres i jakość realizowanych inwestycji to już odrębna kwestia. W ostatnich latach nie brakowało komentarzy, że niektóre zadania są przeskalowane, jak np. rewitalizacja parku Bednarskiego. Aktywiści zarzucali urzędnikom, że ci chcą za bardzo ingerować w zieleń. Po protestach projekt został poprawiony.
Sprawdziliśmy, jakim budżetem na przyszły rok będzie dysponował Zarząd Zieleni Miejskiej. Porównaliśmy planowane wydatki do lat ubiegłych. Z naszej analizy jasno wynika, że z roku na rok miasto przeznacza coraz mniej pieniędzy na realizację nowych, zielonych inwestycji. W przyszłym roku mieszkańcy nie powinni się zatem spodziewać spektakularnych zadań w stylu budowy parku na Zakrzówku. Niemniej realizacja paru większych inwestycji jest planowana. Rosną natomiast wydatki na utrzymanie istniejących już terenów zielonych.
Plan urzędników
Budżet Zarządu Zieleni Miejskiej to co roku dwie pule. Pieniądze z jednej z nich są wydawane na utrzymanie istniejących zieleńców. Kryje się pod tym np. koszenie trawników, konserwacja małej architektury (m.in. malowanie ławek), grabienie liści itp. W drugiej puli znajdują się pieniądze na zadania, które wymagają uzyskania pozwolenia na budowę. Chodzi zatem m.in. o nowe parki.
Plan na 2025 rok zakłada, że na utrzymanie zieleni miasto chce wydać ponad 60,4 mln zł, czyli o 13 mln zł więcej niż np. w 2021 roku. Z kolei kwota na inwestycje opiewała wówczas na 118,6 mln zł. W przyszłym roku ma być dużo mniejsza i wynieść blisko 68 mln zł. Widać zatem, że koszty utrzymania zieleni rosną, a wydatki inwestycyjne idą w dół. Dlaczego? Urzędnicy tłumaczą, że sporo większych zadań udało się już zrealizować, w tym budowę dużych parków. I podkreślają, że ich utrzymanie kosztuje. – Nowe zielone miejsca na mapie Krakowa wymagają odpowiedniej opieki, stąd w ostatnich latach widoczna jest mniejsza różnica między budżetem na bieżące utrzymanie zieleni a środkami inwestycyjnymi – tłumaczą w magistracie (dobrze przedstawia to poniższa tabela).
Kolejne etapy
Krakowscy urzędnicy zapewniają, że w przyszłym roku zakończą się takie inwestycje jak: park Łokietka, park Kurczaba, park Kolejowy (I etap, rozpoczęcie kolejnego – 11 mln) oraz park przy Dworze Czeczów. – Zlecone zostaną również kolejne etapy rewitalizacji Dworu Bemów – mówi Kamil Popiela z magistratu.
Na końcu artykułu publikujemy przykłady innych planowanych inwestycji. Wśród nich jest m.in. budowa parku na Białych Morzach. Wcześniej planowano tam pole golfowe, ale skutecznie zaprotestowali mieszkańcy. Wolą park. Jego budowa może być problematyczna, bo teren został zanieczyszczony przez Krakowskie Zakłady Sodowe Solvay. Dokumenty wskazują, że tych zanieczyszczeń może być tam ok. 5 mln ton. Miasto musi z tym problemem się uporać.
W przyszłym roku miasto chce też wydać 1,8 mln zł na utworzenie Plant Podgórskich. Realizację inwestycji obiecał już w 2018 roku Jacek Majchrowski. Planty mają połączyć siecią alejek kilka parków na południowym wschodzie Krakowa. Wciąż trwa wykup gruntów niezbędnych do realizacji inwestycji. Miejscy urzędnicy przekonują, że sukcesywnie pozyskują od prywatnych właścicieli kolejne działki.
Radni komentują
Jak budżet na zieleń oceniają radni? Michał Starobrat z Krakowa dla Mieszkańców zauważa, że faktycznie miasto wydawało w ostatnich latach więcej na inwestycje. – Zazwyczaj były to zadania zgłaszane przez radnych lub aktywistów, nie przez prezydenta Majchrowskiego. Przyszłoroczny budżet jest wyjątkowo ubogi w inwestycje, dotyczące zieleni. I to już po uwzględnieniu autopoprawki prezydenta Miszalskiego. A prawda jest taka, że wiele zielonych inwestycji czeka w kolejce na wykonanie. Potrzebuje tylko i aż zapewnienia środków finansowych – twierdzi. Wymienia m.in. zieleniec przy ul. Cechowej. – Wykonano za ok. 1,2 mln zł część pod skatepark, a 700 tys. zł na zieleń, łąki kwietne, ławeczki, drzewa już nie przeznaczono: mimo obietnic – dodaje radny.
I wskazuje: – Niestety prezydent Miszalski uwzględnił kolejne sugestie swoich radnych i zwiększył wydatki bieżące miasta o kolejne ok. 40 mln zł. Gdyby te środki przeznaczyć na zieleń, a nie na dodatkowe zajęcia taneczne, z tenisa stołowego czy dodatkowe imprezy kulturalne, skorzystaliby na tym wszyscy. Życzyłbym sobie, aby urzędnicy, wraz z prezydentem Miszalskim, traktowali wydatki w zieleń jako inwestycje, najlepsze inwestycje, a nie jak dotąd jako koszt.
Słów krytyki nie szczędzi również radny Prawa i Sprawiedliwości Maciej Michałowski. – Tak wiele słyszymy o zmniejszaniu terenów zielonych pod inwestycje w Krakowie, jak chociażby ostatnie doniesienia o wycince drzew na Borku Fałęckim. Powstaje coraz więcej nowych osiedli mieszkaniowych kosztem dostępu do zieleni. Betonoza jest już niestety szeroko widoczna w Krakowie. Dlatego jestem zaskoczony, że prezydent także w zakresie zieleni planuje zrobić znaczące oszczędności w budżecie miasta. Mieszkańcy Krakowa zasługują na więcej zieleni wokół przestrzeni, w której żyjemy – komentuje Michałowski.
Przykładowe inwestycje, planowane w 2025 r.:
- modernizacja Plant Krakowskich – 1 mln zł,
- plac Sikorskiego – zielone podwórko w sercu Krakowa – 1 mln zł,
- Młynówka Królewska nowy etap – 600 tys. zł,
- rewitalizacja Parku Wyspiańskiego – 1 mln zł,
- Park Białe Morza – 2,3 mln zł,
- Planty Podgórskie – 1,8 mln zł.
Wykup zieleni
Przypomnijmy: w projekcie budżetu miasta na przyszły rok zostało utworzone zupełnie nowe zadanie: „wykup terenów zielonych pod nowe parki i nasadzenia”. Na realizację zapisano 6 mln zł. Zdaniem części krakowskich radnych to zbyt mała kwota. Więcej pisaliśmy o tym w poniższym artykule.