Trudno powiedzieć, czy to powód do zadowolenia, czy wręcz przeciwnie. W rankingu zakorkowanych miast Kraków znalazł się na czwartym miejscu w Polsce. Ale autorzy zwracają też uwagę na poprawę względem roku 2019.
Ranking, przygotowany przez firmę Inrix, porównuje ponad tysiąc miast z 50 krajów pod kątem ruchu samochodowego. W najnowszym zestawieniu znalazło się siedem polskich metropolii.
Niechlubne pierwsze miejsce spośród nich zajął Poznań, który w globalnym zestawieniu znalazł się na 21. miejscu. Według autorów raportu, mieszkańcy stolicy Wielkopolski tracą w korkach średnio 87 godzin rocznie.
Na tym tle Kraków wypada znacznie lepiej, choć to dalej polska czołówka wśród zakorkowanych miast. W globalnym zestawieniu zajmujemy 56. miejsce, za Wrocławiem (25.) i Warszawą (44.). Łatwiej niż w Krakowie jeździ się natomiast po Łodzi (117.), Katowicach (261.) i Gdańsku (318.).
Krakowscy kierowcy spędzają w korkach średnio 61 godzin rocznie. To wynik nieznacznie lepszy od Warszawy (62 godziny), ale niemal dwukrotnie wyższy niż w Gdańsku (31 godzin).
Autorzy raportu przedstawili też porównanie wyników z 2021 i 2019 roku. Kraków znalazł się wśród czterech polskich miast, gdzie nastąpiła poprawa. W Krakowie autorzy wyliczają ją na 18%, w Warszawie na 12%, w Łodzi na 31%, a w Gdańsku na 41%. Z kolei w Poznaniu, Katowicach i Wrocławiu problem korków się nasilił, odpowiednio o 45, 22 i 9 procent.