Rewolucja na Grzegórzeckiej. Zieleń ma przejąć władzę przed Halą Targową

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Miasto przymierza się do daleko idących zmian w rejonie Hali Targowej. Betonowy plac ma się zazielenić, łącząc ulicę Dietla i al. Daszyńskiego w spójną całość.

Chodzi o cały obszar wokół przystanku tramwajowego Hala Targowa – ograniczony od strony zachodniej linią kolejową i zabytkowym wiaduktem, od południowej – Halą Targową, od wschodniej – skrzyżowaniem ul. Grzegórzeckiej i Metalowców, a od północnej – ciągiem kamienic.

– Jesteśmy prawie gotowi, jeszcze trochę przed nami. Miasto pracuje nad placem Grzegórzeckim, przygotowujemy koncepcję, która będzie odpowiadała współczesnym wyzwaniom tego miejsca – zapowiada Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.

Zaczęło się już dawno temu

To ma być odpowiedź miasta na daleko idące zmiany, które dotyczą tego rejonu. Chodzi przede wszystkim o inwestycję kolejową, w ramach której XIX-wieczny nasyp został zastąpiony estakadami, a na wysokości Hali Targowej i lodowiska powstaje nowy przystanek kolejowy. Ma to być jeden z najważniejszych punktów przesiadkowych w mieście, z punktu widzenia pasażerów kolei aglomeracyjnej nawet ważniejszy niż Kraków Główny (więcej o przystanku pisaliśmy TUTAJ). Z tym będzie się wiązało znacznie większe natężenie ruchu pieszego i większa liczba kursów komunikacji miejskiej, z myślą o przesiadających się pasażerach.

Po drugie, teren pod estakadami ma zostać zagospodarowany. Szczegóły wciąż są jeszcze ustalane pomiędzy miastem a koleją, ale niezależnie od rozmachu przyjętej wersji, na pewno znajdą się tam ciągi piesze i rowerowe, zieleń, ławki itp.

Po trzecie, tuż obok jest wykupiona przez miasto Wesoła, która też w założeniu ma się stać żywym i przyjaznym dla mieszkańców miejscem, w przeciwieństwie do pełnionej dotychczas funkcji.

Przywrócą ciągłość

– Mówimy o przestrzeni, która w ciągu najbliższych lat stanie się nowym sercem miasta, więc dokładamy starań, żeby stała się bardziej atrakcyjna – zapowiada Piotr Kempf. – Kolej jest motorem, który skłania nas do tego, by o placu Grzegórzeckim myśleć w inny sposób.

Dyrektor ZZM przypomina, że miejsce to funkcjonowało dawniej jako stare koryto Wisły (obecny wiadukt kolejowy został pierwotnie zbudowany jako most). Rzeka przebiegała w miejscu obecnej ul. Dietla i al. Daszyńskiego. – W tej chwili to zakole Wisły jest zupełnie zatarte. Kiedy patrzymy na mapę, widzimy, że ciągłość zieleni pomiędzy ulicami Dietla i Daszyńskiego jest przerwane tylko na tym odcinku. Więc to w naturalny sposób kierunkuje nas przy pracy nad tą koncepcją, by zieleń się tam ponownie pojawiła – wyjaśnia.

Niedługo odsłonią karty

ZZM na razie nie pokazuje wizualizacji, jak miałby wyglądać plac w nowej odsłonie. Trwają jeszcze ustalenia, zarówno wewnętrzne, z jednostkami odpowiedzialnymi za ruch w mieście, jak i zewnętrzne – w piątek plany zaprezentowane zostały przedstawicielom kolei, mają je też poznać handlowcy z placu targowego. To istotne, ponieważ oprócz kwestii dotyczących samej estetyki kluczowe jest to, by cały plac był funkcjonalny i odpowiadał potrzebom użytkowników.

Wkrótce jednak koncepcja ma ujrzeć światło dzienne. To wciąż dopiero koncepcja – zanim jej ogólne założenia przełożą się na projekt i realizację, będzie musiało upłynąć sporo czasu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki