Budowa ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Zakopiańskiej trwa od ubiegłego roku. To już postęp, bo przez kilka kolejnych sezonów urzędnikom ZIKiT nie udawało się doprowadzić do rozpoczęcia robót. Inwestycja jest jednak opóźniona – na zakończenie wszystkich prac trzeba poczekać do kwietnia.
Nowa droga dla rowerów powstaje na odcinku od ulicy Brożka do ulicy Św. Faustyny. Jest kontynuacją wcześniejszych prac prowadzonych na ulicy Wadowickiej – pierwotnie cały ten odcinek był planowany jako jedno zadanie, ale ostatecznie podzielono je na dwa osobne.
Prace się przedłużają. Jak informuje Renata Postawa-Giza z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, termin ich zakończenia został przesunięty z 20 listopada na 10 kwietnia. – Po zinwentaryzowaniu przez Wykonawcę istniejącego uzbrojenia podziemnego nastąpiły korekty w dokumentacji projektowej, które wydłużyły prace – tłumaczy.
Jak mówi przedstawicielka jednostki, wykonawca ma już za sobą 80 procent robót brukarskich i wykonuje już nawierzchnię na ścieżce.
Po co tyle studzienek?
Przyszłych korzystających z nowej trasy może zaskoczyć kumulacja studzienek, pozwalających na dostęp do podziemnych instalacji. Zapytaliśmy, czy nie było szansy, by znaleźć tam jakieś inne rozwiązanie – bo obecne będzie raczej źle wyglądać i obniżać komfort jazdy. ZIKiT przyznaje, że jest ich dużo, ale przekonuje, że nie było innego wyjścia. – Wiedzieliśmy o tym problemie i sprawdzaliśmy, czy jest możliwość ograniczenia ich liczby. Okazało się to jednak niemożliwe – przekonuje Renata Postawa-Giza. Jak mówi, dział odpowiedzialny za odbiór inwestycji rowerowych zadba o to, by korzystanie ze ścieżki było komfortowe.