Sprawa „skóry” rozpoczęta. Robert J. doprowadzony do sądu

fot. Dawid Kuciński

29 listopada, kilkanaście minut po 9 do sądu został doprowadzony Robert J., który jest oskarżony o brutalne zabójstwo 23-latki. Do zbrodni doszło 20 lat temu.

Nie jest to jeszcze początek procesu, tylko spotkanie organizacyjne, na którym zostaną wyznaczone terminy. Już wcześniej przedstawiciele Sądu Okręgowego w Krakowie sygnalizowali, że właściwy proces zacznie się w okolicach drugiego tygodnia stycznia.

Najpewniej media będą mogły zostać na sali jedynie na czas przedstawienia przez prokuratora zarzutów. A sam proces zostanie utajniony.

I na pewno długo potrwa. Zresztą samo postępowanie przygotowawcze, zakończone sformułowaniem 800-stronicowego aktu oskarżenia, trwało ponad dwa lata. Natomiast śledztwo, z przerwami, toczyło się od momentu znalezienia skóry Katarzyny Z., a później części jej ciała na początku 1999 roku. W sprawie zgromadzono 500 tomów akt.

Co się wydarzyło?

Prokuratura opisuje, że Katarzyna Z. była więziona przez dwa miesiące. Przez ten czas oskarżony wyrządził jej nieopisane cierpienia. Przede wszystkim, zdaniem śledczych, działał z bezpośrednim zamiarem zabicia kobiety.

Jego motywacja wynikała z „zaburzeń preferencji seksualnych o typie złożonym”. W zaburzeniach miały znaleźć się cechy sadystyczne i fetyszystyczne z elementami „nekrosadyzmu, fetyszyzmu nitrofilnego”. Więcej można przeczytać w tekście: Wstrząsający opis zabójstwa 23-letniej studentki