Straż miejska przyjdzie na grilla, jeśli…

fot. pixabay.com

Jeśli pogoda pozwoli, wiele osób postawi na jedzenie z grilla. Nie ma w tym nic złego, jeżeli tylko będziemy przestrzegać kilku zasad. W innym przypadku na imprezę może wpaść straż miejska.

Krakowscy strażnicy zaznaczają, że grillowanie w Krakowie nie jest zakazane. Należy jednak przestrzegać zasad, które zostały ustalone przez zarządców terenów, administratorów budynków czy spółdzielnie mieszkaniowe.

– Bywa, że biesiadowanie przyjmuje charakter tak spontaniczny, że aż ,,trudno” organizatorom nad nim zapanować. Dlatego warto pamiętać, że osoby zakłócające spokój i porządek publiczny, spożywające alkohol w miejscu zabronionym, śmiecące, zanieczyszczające teren, niszczące zieleń oraz naruszające przepisy uchwały antysmogowej – narażają się na interwencje strażników miejskich – informują mundurowi.

Co do zasady w krakowskim parkach miejskich jest zakaz rozpalania grillów. W przypadku wątpliwości należy zapoznać się z regulaminem. A gdy w regulaminie nie ma takiego zakazu lub pozwolenia, należy wziąć pod uwagę art. 82 82 § 3 kodeksu wykroczeń i go nie łamać.

„Kto na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich roznieca ogień poza miejscami wyznaczonymi do tego celu albo pali tytoń, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”.

Nasza rada: znaleźć znajomego z ogródkiem lub działką i biesiadować do woli (ale w granicach rozsądku).

News will be here