Spośród trzech inwestycji związanych z budową tężni solankowych, w dwóch przypadkach potrzebne były sprawy w sądzie pomiędzy ZZM a wykonawcami. Bez większych problemów przebiegła natomiast budowa tężni nad Bagrami, która zbliża się właśnie do końca.
Jakub Drath, LoveKraków.pl: W piątek minęły trzy lata od pożaru tężni nad Zalewem Nowohuckim. Czy sprawa odszkodowania została zakończona?
Jarosław Tabor, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej. Sprawców nie znamy i już nie poznamy, bo prokuratura umorzyła to postępowanie. Natomiast jeśli chodzi o rozliczenia, to jesteśmy na etapie postępowania sądowego z wykonawcą. My wystąpiliśmy o zapłatę naliczonych kar, wykonawca też złożył na nas skargę do sądu, więc myślę, że sprawa potrwa jeszcze długo. Patrząc na podobne postępowania, pewnie skończy się na jakiejś próbie zawarcia ugody – przykład tężni przy ul. Padniewskiego pokazuje, że jednak sądy chętnie idą w tę stronę.
Skoro mowa o tężni przy Łąkach Nowohuckich, w ostatnich dniach pojawiły się informacje o tym, że w miejscu, w którym pierwotnie miała powstać, powstaną bloki komunalne.
Tężnia powstanie tam, gdzie zaczęliśmy ją budować. Faktycznie, zgodnie z pierwotnym planem miały to być działki zlokalizowane obok, dosłownie w najbliższym sąsiedztwie, ale w międzyczasie wszedł w życie plan miejscowy, który przeznacza te tereny pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. To są tereny gminne, na których może kiedyś powstać zabudowa, ale to już nie leży w kompetencjach ZZM. My mamy ważną dokumentację dla tężni, zwróciliśmy się już do miasta o środki na realizację tego zaległego zadania z budżetu obywatelskiego i czekamy.
Na razie nie ma na to pieniędzy?
Nie, dlatego że kiedy układany był budżet, nie wiedzieliśmy jeszcze, jak zakończy się spór z wykonawcą. Podpisaliśmy z nim ugodę zaraz przed Bożym Narodzeniem, kiedy budżet był już określony. Dlatego nie zdążyliśmy zabezpieczyć środków na budowę i wystąpiliśmy o zmianę w budżecie.
Myśli Pan, że się uda? Ile pieniędzy potrzeba?
Mówimy o kwocie 1,5 miliona złotych. To taka kwota, jaka jest w kosztorysie i zakładamy, że tyle wystarczy. Co prawda ceny w międzyczasie wzrosły, ale za to część inwestycji została już wykonana, bo mamy za sobą prace ziemne. Jeśli uda się pozyskać środki, to trzeba będzie rozłożyć to zadanie na ten i przyszły rok, bo mamy już końcówkę kwietnia i nie zdążymy przeprowadzić wszystkich prac.
Za to już niedługo gotowa będzie tężnia przy Bagrach.
Budowa ma się ku końcowi, wykonawca kończy układanie tarniny i podłączanie instalacji rozprowadzających solankę. Prace się trochę przedłużyły, ale do połowy maja mają się zakończyć, wtedy ruszą odbiory i w czerwcu będziemy chcieli otworzyć tężnię.