Uciekając przed policją wjechał w bramę posesji, garaż i samochody

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski
Poszukiwany 40-latek wpadł, bo zignorował podwójną ciągłą. Okazało się, że ma prawie trzy promile alkoholu.
W czwartek 4 marca krakowska drogówka zauważyła na ulicy Okulickiego samochód, który przejechał linię podwójną ciągłą. Do tego policjanci zwrócili uwagę na różne tablice rejestracyjne z przodu i tyłu pojazdu. Potem okazało się, że ani jedne nie były prawdziwe, bo numery nadane w czasie rejestracji znajdowały się w samochodzie.

Pościg poza granice miasta

– Na wydane polecenie i sygnały do zatrzymania kierowca nie zareagował, a nawet przyspieszył. Policjanci natychmiast podjęli pościg za uciekającym, udając się za nim w kierunku Mistrzejowic, następnie Raciborowic, aż do miejscowości Zastów. Tam BMW wjechało w bramę wjazdową posesji, a następnie w garaż i zaparkowane w nim pojazdy – relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. 

Poszukiwany do odbycia kary

Samochód został unieruchomiony, ale kierowca nie poddawał się i próbował uciec na piechotę. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów. Okazało się, że miał 2,86 promila alkoholu we krwi, do badań pobrano także krew, by stwierdzić, czy nie znajdował się pod wpływem środków odurzających.

– Kierujący odmówił podania danych osobowych, dlatego jego tożsamość ustalono w systemie policyjnym, gdzie ujawniono, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi i jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Bochni celem odbycia kary jednego roku pozbawienia wolności – dodaje Sebastian Gleń.