Od środy w Sądzie Okręgowym w Krakowie toczy się postępowanie referendalne ws. stwierdzenia prawdziwości hasła „Bo igrzyska to metoda na smog”. Nic nie wskazuje, aby dwie strony – Tomasz Leśniak i Miasto Kraków – poszły na ugodę. Z propozycją porozumienia wyszedł sędzia Zygmunt Drożdżejko.
Czy możliwe jest porozumienie pomiędzy Tomaszem Leśniakiem, koordynatorem akcji „Kraków Przeciwko Igrzyskom”, a Urzędem Miasta Krakowa? Ugody chciałby sędzia prowadzący sprawę. – Nie proponowałem wcześniej, bo zwykle strony w tego typu sprawach formułują wachlarz propozycji. Państwo chyba świadomie ograniczyli roszczenia do podstawowych – mówi sędzia Zygmunt Drożdżejko.
Pełnomocnik Leśniaka: Chcemy sprostowania
Prawnik zwraca uwagę, że we wniosku Tomasza Leśniaka podstawową formą zadośćuczynienia jest publikacja sprostowania w mediach. – Nie wykluczam rozmów na temat formy sprostowania. Możemy rozmawiać nad formą i zakresem tych żądań – komentuje w rozmowie z LoveKraków.pl dr Arkadiusz Radwan, pełnomocnik Tomasza Leśniaka.
Adwokat koordynatora akcji „Kraków Przeciwko Igrzyskom” stanowczo twierdzi, że jego klient nie będzie chciał iść na wielkie ustępstwa. Radwan daje wąskie pole do porozumienia. – Jedynie możemy zastanawiać się, gdzie gmina będzie chciała wydać sprostowanie – informuje. – Czekamy na konstruktywną propozycję ze strony miasta – dodaje Arkadiusz Radwan.
Urzędnicy: Pierwszy krok musi zrobić wnioskodawca
Miejscy urzędnicy twierdzą z kolei, że to Tomasz Leśniak powinien wystąpić z propozycją ugody. – Inicjatorem tego postępowania sądowego jest wnioskodawca. Zawsze może cofnąć wniosek – komentuje dla „LK” Sylwia Skupińska, pełnomocnik Gminy Miejskiej Kraków. – Czekamy na ruch ze strony wnioskodawcy, bo on zainicjował ten proces.
– To raczej od władz miasta oczekiwałbym, że podejmą aktywność. Nie ma wniosku o ugodę. Będę oczekiwać na wyrok sądu – tłumaczy przeciwnik organizacji igrzysk w Krakowie.
Arkadiusz Radwan, który wcześniej deklarował chęć porozumienia z miejskimi urzędnikami twierdzi, że w ostateczności ugoda nie jest chyba możliwa. – Występujemy w interesie publicznym. Nie możemy wycofać wniosku. To jest postępowanie, kiedy występujemy nie we własnym, a publicznym interesie – wyjaśnia prawnik.