W parku Bednarskiego nie będzie sceny ani dodatkowych ogrodzeń [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Co zmieniło się w projekcie rewitalizacji parku Bednarskiego i dlaczego prace jeszcze nie ruszyły? Pytamy o to Jarosława Tabora, zastępcę dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej.

Jakub Drath, LoveKraków.pl: Rozpoczęcie prac w parku Bednarskiego było zapowiadane już kilka tygodni temu. Co obecnie się tam dzieje?

Zgodnie z ustalonym harmonogramem, wykonawca miał rozpocząć prace w poniedziałek. Niestety, od trzech miesięcy nie udaje się nam ciągle uzyskać ostatniego brakującego postanowienia konserwatorskiego, które zatwierdza nam inspektora nadzoru w zakresie archeologii. Z wszystkie prace, np. rozbiórki czy demontaż małej architektury, muszą być prowadzone pod nadzorem archeologa. Wykonawca zaraz po podpisaniu umowy złożył stosowne dokumenty i wciąż jesteśmy w tym samym miejscu, a jest to jedyny dokument, jakiego nam brakuje.

Czy jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy zostanie wydany?

To raczej wróżenie z fusów. Mam nadzieję, że pojawi się na dniach. Ustaliliśmy z wykonawcą, że jesteśmy w stanie czekać do końca stycznia, w przeciwnym razie będziemy składać zażalenie.

Czy w ostatnich tygodniach pojawiły się nowe ustalenia co do zmniejszenia zakresu prac?

Tak. Mamy już oficjalne pismo od wojewódzkiego konserwatora zabytków, że elementy, z których chcemy zrezygnować w całości, nie wymagają zmiany pozwolenia konserwatorskiego i tym samym zmiany pozwolenia na budowę.

Co w takim razie oficjalnie wypada z projektu?

Na pewno rezygnujemy z dużej sceny od strony ul. Parkowej. Z punktu widokowego i schodów do niego prowadzących. Z ogrodzenia od strony ul. Zamoyskiego i barierek wewnątrz parku wzdłuż długiej serpentyny – to jest ścieżka, która ma prowadzić od wzgórza Krzemionki do tej starej części przy ul. Parkowej. Nie będzie ogrodzenia od strony placu Niepodległości, bramki przy siedzibie policji ani żadnych wewnętrznych ogrodzeń. Zamykana będzie tylko brama od ul. Parkowej, tak jak to ma miejsce obecnie.

Kiedy poznamy ostateczne stanowisko w sprawie zabezpieczenia skał?

Mamy już ekspertyzę, ostatnie spotkanie z mieszkańcami jest zaplanowane na 20 stycznia na godzinę 17 na AGH. Będzie to spotkanie w formie hybrydowej. Cały zespół projektowy opowie o wynikach prac.

Może Pan już zdradzić najważniejsze ustalenia?

Nie będę wchodził w szczegóły, bo to specjalistyczne opracowanie. Ale wyniki są moim zdaniem zadowalające. Cały obszar podzielono na wiele sektorów i każdy z nich badano osobno. Okazało się, że w większości sektorów nie będzie konieczne specjalne zabezpieczenie oprócz dokładnego oczyszczenia odłamujących się skał. Przez kolejny okres, jeszcze w czasie trwania inwestycji, AGH będzie obserwowało, czy to działanie było wystarczające i może np. zalecić ponowne oczyszczenie. Eksperci będą też chcieli usypać tam gdzie jest to potrzebne niewielki wał z ziemi, porośnięty roślinnością, którego zadaniem byłoby zatrzymanie ewentualnego odłamku skalnego. Więc wygląda na to, że montaż siatek czy innych doraźnych zabezpieczeń w większości miejsc nie będzie potrzebny.

Jakich utrudnień i w jakim okresie powinni się spodziewać mieszkańcy, kiedy prace już wystartują?

Podzieliliśmy park na trzy obszary. Kiedy ruszymy z pracami, będą zamknięte dwa z nich: stara część od ul. Parkowej i nowsza od ulicy Krzemionki. Natomiast środkowa część, mniej więcej do schodów od placu Niepodległości, będzie jeszcze dostępna.

To nowość, pierwotnie miała być zamknięta tylko część od strony siedziby TVP.

Wykonawca jednak stwierdził, że potrzebuje miejsca na plac budowy, a dodatkowo w tej starej części jest najwięcej rozbiórek. I żeby zdążyć na czas musi prowadzić prace równolegle. W starej części najpierw prace rozbiórkowe, a w nowej już budowa alejek, oświetlenia czy siłowni na wolnym powietrzu. Zależy nam, żeby do maja-czerwca oddać już mieszkańcom pierwszy gotowy fragment i móc wówczas zamknąć środkową część.

Kiedy koniec całości prac?

Wiosną 2023 roku.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze