Formalnie budowa „krakowskiego” odcinka drogi S7 trwa od końca lipca. Wówczas, po wydaniu przez wojewodę decyzji ZRID, przekazano plac budowy wykonawcy, czyli włoskiej firmie Salini.

Zanim jednak gdziekolwiek rozpoczną się właściwe prace, trzeba przejść wiele wcześniejszych kroków, związanych m.in. z wytyczeniem działek, przeprowadzeniem badań archeologicznych czy wykonaniem stosownych odwiertów geologicznych.

Weszli do Krakowa

Do tej pory najwięcej w tej sprawie działo się w miejscowościach poza granicami miasta, bliżej planowanego węzła Widoma. Z czasem przygotowania przybliżyły się do Krakowa: archeolodzy pojawili się w rejonie ul. Wańkowicza, niedaleko skrzyżowania z al. Solidarności, oraz w rejonie ul. Gustawa Morcinka, a w ostatnim czasie w rejonie ul. Zesławickiej wycinane były drzewa kolidujące z inwestycją.

Z drzew wyczyszczony jest m.in. nasyp kolejowy i spory pas terenu w sąsiedztwie linii kolejowej, nad Dłubnią. Bardzo wyraźnie widoczny jest, schowany dotychczas wśród zieleni, charakterystyczny wiadukt kolejowy nad ul. Zesławicką. To jednak wciąż dopiero początek, biorąc pod uwagę bardzo dużą skalę inwestycji.

Zgodnie z zapowiedziami GDDKiA, odcinek Kraków-Widoma ma być oddany do użytku na przełomie 2023 i 2024 roku.

Co na dalszych fragmentach?

Prace trwają też na innych odcinkach budowanej trasy. Na odcinku Szczepanowice-Widoma GDDKiA ocenia postęp prac drogowych na 61,7%, a mostowych na 70,3%.

W rejonie Miechowa budowa dopiero się rozpoczyna – na trasie Moczydło-Miechów wykonawca zajmował się w ostatnich dniach rozbiórką stojących na trasie budynków.

Z kolei na budowie północnej obwodnicy Krakowa, zgodnie z informacjami podawanymi przez GDDKiA, trwają prace ziemne i przygotowanie dróg technologicznych. W ostatnim czasie ustawiono palownicę, która przygotuje pale pod fundamenty mostu nad Sudołem Dominikańskim.