Z rynku Podgórskiego ma zniknąć szkielet dawnej kwiaciarni

Minął już ponad rok od zakończenia przebudowy rynku Podgórskiego, a na jego płycie wciąż stoi częściowo rozebrana konstrukcja dawnej kwiaciarni. Miasto nie zgadza się na to, by dawny właściciel uruchomił ponownie sprzedaż. Wszystko wskazuje na to, że pozostałości kiosku zostaną rozebrane, podobnie jak miało to wcześniej miejsce z kwiaciarnią po drugiej stronie rynku.

Kwiaciarnie na rynku Podgórskim były przez długi czas przedmiotem sporów, i to na różnych płaszczyznach. Z jednej strony chodziło o kwestie estetyczne i podzielone zdania co do tego, czy takie kioski powinny pozostać na rynku po przebudowie. Z drugiej – o kwestie techniczne i formalne. ZIKiT naciskał m.in. na to, by pod kioskami wykonać nawierzchnię – tak, by po ich ewentualnej likwidacji w przyszłości płyta rynku była jednolita.

Ostatecznie w marcu tego roku jedna z kwiaciarni została rozebrana przy asyście policji. W drugim przypadku sprawa wydawała się o wiele łatwiejsza, bo właściciel zgodził się na wykonanie nawierzchni i kiosk miał wkrótce powrócić. Prawdopodobnie jednak nie powróci, bo właściciel nie uzyskał pozwolenia na budowę, o które wnioskował. Obowiązujący od grudnia 2013 roku plan miejscowy dopuszcza tam m.in. tymczasowe obiekty związane z organizacją wystaw czy ogródki kawiarniane, ale nie wspomina o punktach handlowych.

Będzie powtórka z marca?

– Ponieważ właściciel nie uzyskał pozwolenia na budowę, my jako ZIKiT nie możemy mu przedłużyć zezwolenia na zajęcie pasa drogowego. Wysłaliśmy do właściciela drugie pismo, w którym informujemy, że ma usunąć konstrukcję kiosku, bo stanowi ona nielegalne zajęcie pasa drogowego. W przeciwnym razie będziemy musieli usunąć ją sami i obciążyć go kosztami – tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

ZIKiT przyznaje, że choć w przypadku uzyskania pozwolenia na pewno umożliwiłby działalność kiosku, to jego brak byłby mu na rękę. – Rynek Podgórski stał się miejscem organizacji różnych wydarzeń, dla których rejon, gdzie stały kioski jest dobrym zapleczem technicznym – mówi przedstawiciel miejskiej jednostki.

To trwa zbyt długo

Przewodniczący dzielnicy Jacek Bednarz jest zdania, że sprawa powinna zostać jak najszybciej zakończona. – To jest temat, który się nam ciągnie od dłuższego czasu i ważne, aby go uporządkować w jednym lub w drugim kierunku. To już trwa o wiele zbyt długo – mówi. Zwraca też uwagę, że na trawniku leży jeden z elementów konstrukcji kiosku, który powinien być zabezpieczony. – To nie jest ani estetyczne, ani bezpieczne – mówi przewodniczący.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze