Zabraknie personelu dla zakażonych koronawirusem? Pracownicy alarmują wojewodę i mają żal

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
18 października do wojewody małopolskiego Łukasza Kmity trafił list z podpisami ponad 150 pracowników szpitala tymczasowego przy ulicy Kopernika. Alarmują, że liczba zakażeń rośnie, z kolei ubywa pracowników, którzy nie mogą liczyć na dodatki wypłacane personelowi opiekującemu się poważnie chorymi.

Podpisanie pod listem informują, że w sierpniu i wrześniu wysłali w tej sprawie trzy pisma do Ministerstwa Zdrowia, jednak wszystkie pozostały bez odpowiedzi. Uważają, że pisząc do wojewody podejmują ostatnie próby ratowania sytuacji. Proszą Łukasza Kmitę o spotkanie i rozwiązanie problemów.



Problemy są dwa. Po pierwsze – zdaniem autorów listu – sytuacja w szpitalu tymczasowym przy ulicy Kopernika (stworzonego przez Szpital Uniwersytecki) jest coraz bardziej napięta. Część pracowników zatrudnionych na umowach cywilniprawnych miało zrezygnować z pracy, inni mogą to niedługo zrobić. Wkrótce placówka może więc zostać bez odpowiedniej bez obsady, co wpłynie na sytuację poważnie chorych pacjentów, którzy trafiają do Krakowa z całego województwa małopolskiego.

Po drugie – szpital tymczasowy działa od 26 października ubiegłego roku, jednak w czerwcu przestał pełnić rolę placówki drugiego poziomu zabezpieczenia. W wyniku tej decyzji personel nie otrzymuje już dodatku za pracę w warunkach narażenia życia i zdrowia. Autorzy listu uważają, że to niesprawiedliwe, ponieważ przejmują chorych ze szpitali drugiego poziomu zabezpieczenia, których kadra może liczyć na dodatkowe środki finansowe.