W środę rano przed siedzibą GDDKiA mieszkańcy protestowali przeciwko budowie drogi S7 przez południe Krakowa. Oczekują, że pod konsultacje zostanie skierowana większa liczba wariantów. Urzędnicy zapewniają, że przedstawią wszystkie argumenty, dlaczego wybierają trzy z możliwych opcji.
Sprawa budowy drogi S7 między Krakowem a Myślenicami od kilku dni znów budzi gorące dyskusje. Chodzi o brane pod uwagę przebiegi nowego połączenia, z których zdecydowana większość przebiega przez południe Krakowa. O sprawie pisaliśmy szerzej TUTAJ.
Protestującym mieszkańcom nie podoba się m.in. to, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała przekazanie do dalszych prac trzech wariantów przebiegu. Te trzy opcje są wybrane spośród ośmiu przygotowanych wcześniej, te z kolei są już wynikiem selekcji z jeszcze szerszego wachlarza.
– Oczekujemy dialogu z mieszkańcami. Udostępnienia ośmiu wariantów, które są przygotowane, zgodnie z obietnicami – mówiła Miłosława Strzelec-Gwóźdź z komitetu Kraków przeciw S7. – Jeżeli zostaną do dalszych prac przekazane tylko trzy warianty, to społeczeństwo ma już bardzo małą możliwość, żeby interweniować i zmieniać kształt tych przebiegów.
Nie tylko przez Kraków
Zdaniem protestujących, pod uwagę powinien być brany szerszy obszar, z możliwymi przebiegami na zachód od węzła Kraków Południe i na wschód od węzła Kraków Bieżanów.
– Nasze obawy oparte są na tym, że od samego początku cały proces projektowy był obarczony poważnymi błędami. Już na etapie koncepcji odrzucono wszelkie szerokie rozwiązania. Chcielibyśmy, żeby GDDKiA udowodniła nam, że te błędy będą albo wyeliminowane, albo będą zminimalizowane. Po prostu nie chcemy mieć źle zaprojektowanej drogi – przekonuje przedstawiciel protestujących Piotr Cygan.
– GDDKiA obiecała mieszkańcom, że będzie konsultować osiem wariantów – mówi radny miejski Michał Starobrat. – Może dojść do tego, że te warianty będą tak bardzo zbliżone, tak bardzo podobne do siebie, że de facto mieszkańcy będą mogli decydować tylko o szczegółach. A to jest moment, w którym mieszkańcy chcą decydować o przebiegu, a nie o szczegółach. Nie chcą być wykluczeni z decydowania o tym, który przebieg jest dla nich najmniej niekorzystny – komentuje.
Radny krytykuje przy tym dotychczasową bierność władz miasta w tej sprawie i to, że ani raz nie zwołano posiedzenia zespołu, który miał się zajmować sprawą S7.
GDDKiA: przedstawimy wszystkie argumenty
GDDKiA stanowczo odrzuca zarzuty o brak transparentności procesu decyzyjnego. – Przedstawimy trzy warianty do konsultacji, ale pokażemy też inne rozwiązania, które analizowaliśmy, przedstawimy argumenty, które naszym zdaniem pokazują, dlaczego tamte warianty, a było ich ponad 40, z różnymi kombinacjami, naszym zdaniem nie dają szansy na poprowadzenie takiej drogi – mówi Kacper Michna z GDDKiA.
Dokumentacja, która ma zostać upubliczniona pod koniec czerwca, ma też pokazać, jak projektanci doszli do proponowanych wariantów – jakie wersje były brane pod uwagę wcześniej i dlaczego zdaniem GDDKiA nie pozwalają one na połączenie trasy S7 z autostradą A4.
Spotkania z mieszkańcami są planowane na czas po wakacjach. – To jest też czas, kiedy chcemy usłyszeć argumenty mieszkańców, To nie jest tak, że przedstawiamy trzy absolutnie zamknięte warianty. To są propozycje, które będą konsultowane i które mogą być modyfikowane. Każdy z takich wariantów chcemy zweryfikować pod kątem tego, jak oddziałuje na mieszkańców, na miejscowości, na przyrodę, na potrzebne rozwiązania techniczne i przede wszystkim, co dla nas bardzo ważne, czy taka droga będzie potem wybierana przez kierowców – wyjaśnia przedstawiciel GDDKiA. – Chcemy ściągnąć ruch tranzytowy z zakopianki i z okolicznych dróg lokalnych na porządną, profesjonalną drogę szybkiego ruchu – podkreśla.