Wykonawca, w ramach gwarancji, będzie musiał naprawić przeciekające ściany tunelu Trasy Łagiewnickiej.
Po niespełna dwóch miesiącach od oddania Trasy Łagiewnickiej ściany jednego z tuneli zaczęły przeciekać. Ostatnie spadki temperatury doprowadziły do tego, że na ścianach oraz jezdni zaczął pojawiać się szron. – Wykonawca na bieżąco zabezpiecza to miejsce solą i piaskiem, aby poprawiać szorstkość nawierzchni. Tunel jest bezpieczny dla użytkowników – mówi Michał Pyclik, rzecznik prasowy spółki Trasa Łagiewnicka.
Woda pojawiła się dwa miesiące po oddaniu trasy
Sprawa nie jest nowa. Już w październiku zeszłego roku pracownicy miejskiej spółki w trakcie cyklicznego sprawdzania obiektów pod ulicą Zakopiańską zauważyli, że przez ścianę przesiąka woda. Michał Pyclik tłumaczy, że można było spodziewać się takiego stanu rzeczy, ponieważ nieprzypadkowo wybrano technologię budowy tunelu.
Część podziemnych obiektów nie mogła powstawać w szerokich wykopach, w których następnie lokalizowano docelową konstrukcję. Powodem były ograniczenia terenowe – spółka nie chciała zbytnio ingerować w istniejącą zabudowę mieszkaniową, co wiązałoby się z wyburzeniem części budynków. Inwestor zdecydował się na tworzenie ścian szczelinowych.
Ryzyko
– Wykonanie ścian żelbetowych w tej technologii, poniżej zwierciadła wód gruntowych, obarczone było ryzykiem sączenia się wody do tunelu. Woda wewnątrz tunelu pojawia się w miarę zmiany poziomu zwierciadła wód gruntowych na zewnątrz konstrukcji – wyjaśnia Michał Pyclik.
Dodaje, że spółka nie zapłaci nic za naprawę konstrukcji. Koszty weźmie na siebie – w ramach gwarancji – główny wykonawca, firma Budimex. Prace mają rozpocząć się na wiosnę, w momencie gdy temperatura w dzień i nocy będzie oscylować powyżej pięciu stopni Celsjusza. Pracownicy pod ciśnieniem mają wstrzykiwać w mury specjalną substancję, która zapewni szczelność ścian. Później przystąpią do wymiany uszkodzonych ogniochronnych paneli.
Większość prac będzie prowadzona nocami, aby zminimalizować utrudnienia dla kierowców.