Znany jest już pełny program "Boskiej Komedii", krakowskiego festiwalu teatralnego zaplanowanego między 8 a 15 grudnia. Ruszyła też sprzedaż biletów na pojedyncze spektakle. LoveKraków.pl jest partnerem medialnym Festiwalu.
W ciągu siedmiu dni widzowie będą mogli nadrobić zaległości i obejrzeć wszystkie najważniejsze sztuki, które wystawiane były w przeciągu minionego roku na polskich scenach. To niepowtarzalna okazja, by zobaczyć spektakle z mniejszych ośrodków teatralnych (Opole) czy najdalszych zakątków Polski, takich jak Szczecin. Najsilniejszą reprezentację będzie miał Kraków, Wrocław i Warszawa (po dwie sztuki).
Do konkursu głównego "Inferno" zakwalifikowana została rekordowa liczba aż dwunastu spektakli. W tym roku szczególna uwaga reżyserów (a w zasadzie reżyserek) skupiła się na osobie Elfriede Jelinek. Na podstawie tekstów noblistki powstały dwie festiwalowe sztuki – "Podróż Zimowa" Mai Kleczewskiej i "Amatorki" Eweliny Marciniak. – Tak, jak postaci wykreowane przez Jelinek, tak i aktorzy uwodzą widza, by na końcu go porzucić – opisuje swój spektakl Marciniak.
Ciekawie zapowiada się też, oparty na operetce "Zemsta Nietoperza" Johanna Straussa, "Nietoperz" węgierskiego reżysera Kornéla Mundruczó. – To teatr żarliwy, pełen absurdu i paradoksów – tak zapowiedział tę sztukę dyrektor artystyczny festiwalu "Boska Komedia", Bartosz Szydłowski. W jego ocenie skandal może wywołać bezkompromisowy "Na Boga!" w reżyserii Marcina Libera, z tekstem Jarosława Murawskiego napisanym trzynastozgłoskowcem. Ciekawe rozwiązania formalne proponuje "Chopin bez fortepianu" Michała Zadary, a eklektyczną ścieżką muzyczną i odważnymi zaczerpnięciami z popkultury pochwalić się może "Do Damaszku" (jak to zwykle u Jana Klaty bywa).
W programie znalazło się też miejsce dla dwóch sztuk opowiadających o postaciach ze świata muzyki: "Courtney Love" i "Morrison/Śmiercisyn". – To rzecz o śmierci, i o tym, co dzieje się w głowie Jima, który przesiaduje w swoim paryskim mieszkaniu – tak spektakl o słynnym wokaliście The Doors opisał sam reżyser, Paweł Passini, i zapewnił, że w tej sztuce Morrisona nie ma, jest tylko jego dusza. Z kolei "Courtney Love" to rzecz nie tylko o żonie frontmana Nirvany, ale też opowieść o nim samym i korupcji w branży muzycznej. Ten spektakl, podobnie jak kolejną pozycję w programie "Boskiej Komedii", czyli "Kabaret Warszawski" Krzysztofa Warlikowskiego, można było obejrzeć podczas tegorocznej edycji festiwalu "Open'er", i na obu tych sztukach widownia była zapełniona do ostatniego miejsca. Z pewnością podobnie będzie i w Krakowie.
Listę sztuk biorących udział w tegorocznym konkursie głównym zamykają "Caryca Katarzyna" Wiktora Rubina, "Diabeł" Radka Rychcika oraz "Ja, Piotr Rivière, skorom już zaszlachtował siekierom swoją matkę, swojego ojca, siostry swoje, brata swojego i wszystkich sąsiadów swoich…" Agaty Dudy-Gracz. O przyznaniu Grand Prix w wysokości 50 tysięcy złotych zdecyduje międzynarodowe jury.
Ale na program "Boskiej Komedii" składają się też dwa inne filary. W ramach "Purgatorio" odbędą się dwie premiery: inaugurujące festiwal "Smutki Tropików" Pawła Świątka i "Wałbrzych Utopia 2039" Piotra Ratajczaka, a także showcase krakowskich spektakli i spotkania z twórcami w ramach paneli dyskusyjnych cyklu "Teatr od Kuchni". Z kolei w skład ostatniego filaru "Paradiso: Laboratorium młodych" wejdą sztuki przygotowane przez studentów PWST, w tym m.in. "Pływalnia" w reżyserii Krystiana Lupy.
Ceny biletów wahają się od 25 do 100 zł. Najwięcej trzeba będzie zapłacić za "Podróż zimową" Mai Kleczewskiej oraz za pięciogodzinny "Kabaret Warszawski" Krzysztofa Warlikowskiego, zdobywcy Grand Prix podczas zeszłorocznej edycji festiwalu. Jedynymi osobami upoważnionymi do nabycia karnetów są przedstawiciele branży teatralnej.