Pracodawca na początku lipca wysłał wniosek o przyznanie zasiłku chorobowego dla swojej pracownicy, która zaszła w ciąże. Do tej pory jednak nie ma decyzji w tej sprawie. ZUS tłumaczy, jakie mogą być tego powody.
7 lipca został wysłany wniosek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak do końca sierpnia wciąż nie było decyzji w tej sprawie. Mąż kobiety napisał do nas i poinformował, że mimo wielu prób kontaktu, wciąż słyszał, że rozpatrywanie wniosku jest w toku.
Pan Tomasz stwierdził w wiadomości do nas, że oficjalnie urzędnicy nie potwierdzają opóźnień. – Nieoficjalnie jedna z konsultantek mówiła o tym, że przygląda się wnioskom z 1 lipca. Co w przypadku opóźnień ma zrobić emeryt, samotna matka, osoby z brakiem poduszki finansowej? – pyta nasz czytelnik.
Wniosek to nie wszystko
Zwróciliśmy się z tym problemem do rzeczniczki krakowskiego oddziału ZUS. Anna Szaniawska na początku podkreśliła, że „o opóźnieniu wypłaty zasiłku możemy mówić dopiero po upływie 30 dni od ustalenia ostatniej okoliczności, która jest niezbędna do wypłaty świadczenia”.
– Czyli nie zawsze samo złożenie wniosku uruchamia bieg terminu. Często zdarza się, że niezbędne informacje są uzupełniane albo poprawiane przez pracodawcę w późniejszym terminie. Bywa także, że brakujące dokumenty są dostarczane dużo później niż sam wniosek – stwierdza przedstawicielka ZUS-u.
Anna Szaniawska stwierdza, że rozumie kłopoty, z jakimi mogą zmagać się przedsiębiorcy. – Dlatego coraz więcej rzeczy można u nas załatwić także elektronicznie – podpowiada.